Rany ducha goją się, nie pozostawiając blizn – pisał Hegel. Duch wyczerpuje swoje kolejne formy i porzuca je, konsekwentnie przybliżając się do momentu absolutnego. Wywyższony, zapomina o przeszłych trudach i boleściach.
Gdy przyjmiemy ludzką, arcyludzką perspektywę, okaże się jednak, że rany wcale tak łatwo się nie goją, a nawet jeśli, to pozostają po nich skazy.
Bärfuss, Kafka, Kluge, Melville, Perec, Sebald, Sosnowski... Bohaterowie tej książki – pisarze, a także stworzone przez nich postaci literackie – nie mogą lub nie potrafią puścić ran w niepamięć. Działają w świecie, wytrwale dążą do obranego celu, lecz wystarczy chwila, by kurs ich egzystencji uległ zmianie pod wpływem wspomnienia krzywdy – doznanej bądź wyrządzonej.
Śmiała i wyrafinowana książka.
„Książka Grzegorza Jankowicza jest publikacją słusznie podważającą sens rozróżnienia na świat fikcjonalny (literatura) i niefikcjonalny (rzeczywistość). Jeśli podchodzi się do kwestii krytycznoliterackich z pełnym zaangażowaniem i powagą, nie traktując ich wyłącznie jako ćwiczeń o charakterze czysto akademickim, trudno nie przystać na taki punkt widzenia” – Łukasz Musiał.