Świat fantasy i ten realny przenikają się w książce „Bezkost”. Do tego pierwszego należą strzygi, upierze, wilkołaki, rusałki, demony i ci którzy nie posiadają kości. Ich wszystkich i o wiele większą ilość istot ze świata nadprzyrodzonego możecie spotkać w tej książce. A po stronie świata nam dobrze znanego? Głównie osobę Sylwestra Soneckiego, który należy do wydziału policji WKD czyli Wydziału Kontroli Demonów. Chociaż niektórzy obywatele się ich obawiają to jednak razem współistnieją a prawo chroni tych „stworzonych” i na równi z ludźmi.
Pewnej nocy młodszy aspirant Sonecki ze swoim młodym partnerem sierżantem Dariuszem Grzędą docierają na wezwanie na Przylesie. W okolicę owianą złą sławą. Na miejscu okazuje się, że wezwała ich demonica Mea, gdyż ktoś zamordował siedemnastoletniego Mateusza Kaczmarczyka. Chłopaka na pozór spokojnego, ale czy naprawdę? Jak wiele osób jest zamieszanych w jego śmierć? Czy wszyscy mu sprzyjali? Dużo pytań mało odpowiedzi.
A w związku z tym morderstwem pojawiła się w ekipie policjantów kostucha. I tak zaczyna pukać w ramię jednego z nich. Ale, to jej nie wystarcza i zaczyna rozglądać się za kolejnymi, których może przeprowadzić przez wody Styksu. Mało tego. Do ekipy dochodzeniowej dołącza demon. Prosto z cmentarnej trumny. Jednak czegoś mu brakuje. Kości. Wije się jak wąż i zwie się Bezkost. Co się wydarzy i jakie będą dalsze losy bohaterów tych ludzkich i demonicznych? Ciekawi? Zatem zapraszam do sięgnięcia po książkę, gdyż autorka w wyraźny i nieprzerysowany sposób stworzyła świat w którym być może żyjemy? Przecież do niedawna, pomimo przyjętego chrześcijaństwa, ludzkość wierzyła w Welesa, Południce i Mary. Czy to co dzieje się n a kartach powieści jest tak bardzo fantasy? Myślę, że gdyby istniał równoległy świat, to on mógłby tak wyglądać. Bo czemu nie?
Współpraca barterowa z Wydawnictwem SQN.