Kolejna część przygód Kendry i Setha mnie nie zawiodła.
"Baśniobór. Gwiazda wieczorna wschodzi" zaczyna się w szkole. Tak, dzieciaki po szalonych wakacjach u dziadków wracają do rzeczywistości, ale na szczęście nie na długo. Okazuje się, że nowy uczeń w klasie Kendry to goblin. Dziewczynka musi się go pozbyć. Tu z pomocą zjawia się tajemniczy pan, który nie jest do końca tym, za kogo się podaje. Jedna wieczorna wyprawa rodzeństwa uruchamia ciąg niechcianych zdarzeń, dlatego dzieci muszą wrócić do Baśnioboru. Tam okazuje się, że wcale nie jest lepiej, ponieważ trzeba odnaleźć magiczny artefakt o niewyobrażalnej mocy i umieścić go w bezpiecznym miejscu, by ocalić magiczny rezerwat przed Stowarzyszeniem Gwiazdy Wieczornej.
W tej części pojawiają się nowe, ciekawe postacie, które za przyzwoleniem opiekuna rezerwatu szukają artefaktu i uczą Kendrę i Setha nowych umiejętności. Nie wszyscy jednak działają w dobrej wierze, dlatego dzieci ponownie muszą walczyć o życie swoje i swoich najbliższych. Kendrze pomagają zdolności, które nabyła po akcji z wróżkami. Seth natomiast dzięki swojej odwadze i chęci ocalenia tych, których kocha, jest w stanie zrobić to, czego nie potrafił nikt z dorosłych.
Autor zaskakuje nas nowymi pomysłami, które są spójne i logiczne i mimo że to książka dla dzieci to czyta się ją (choć ja słuchałam) bardzo przyjemnie. Nie ma tu nudy i tego, czego nie lubię, czyli powielania schematów. Miło jest wrócić do takiej historii. Przypomi...