"Australia. śladami snu" - „Każdy z nas jest dziedzicem naszych przodków. Każdy z nas nosi w sercu pieśń Aborygena, którą przekazuje dalej innym pokoleniom”.
„[…] świat zdaje się funkcjonować jak ludzki organizm – wciąż upada i odradza się na nowo, wciąż podlega inicjacji, umiera i rodzi się ponownie. Czasami musi zostać zburzony stary porządek, aby mógł powstać nowy. Człowiek nieustannie tworzy nową historię i nadaje nowy sens swojemu istnieniu”.
Jakie to uczucie móc postawić stopy na ziemi czerwonej, na kontynencie, o którym marzy się od dziecka, i chłonąć go wszystkimi zmysłami, tak, jak odczuł to kiedyś kapitan James Cook, słynny odkrywca? Jak podróżować po dzikiej, nieokiełznanej Australii bez obawy przed tym, że zostanie się pożartym przez dzikie zwierzę lub zginie się na pustkowiu z pragnienia? Jak przeżyć w buszu i nie dać się Wielkiej Rafie Koralowej?
Skąd wziął się piercing i dlaczego pożary w buszu są normą? Jakie przesłanie mają Aborygeni dla współczesnego człowieka i świata? Warto wyruszyć wraz z autorką książki "Australia – ścieżkami snu" w podróż po przygodę, ale przede wszystkim po to, by razem z nią doświadczyć transcendentalnych aspektów życia, odzyskać na nowo szacunek do matki ziemi.
Dołącz do tej niezwykłej wyprawy i poczuj, jak to jest podróżować po dzikiej, nieokiełznanej Australii!
Książka przypomniała mi – jako żywo – moją pierwszą, pełną zachwytów podróż do Australii. To było w czasach studenckich, na drugi koniec świata, także mentalny. Podróż pełna dziwnych i niezrozumiałych wtedy tajemnic. Jedna z mocniejszych… wspólnotowość, zdecydowanie większa niż w Europie empatia, chęć pomagania zawsze i wszędzie. To matriarchalne podejście do życia ma tam naprawdę mocne orbitowanie, jest zaraźliwe i czy się to komuś podoba, czy nie, pochodzi od rdzennych Australijczyków, których autorka traktuje z uwagą i szacunkiem. Nie sądziłem, że podobne doznania mogą powrócić trzydzieści lat później. Książka Ani to osobisty dziennik podróży, który też kiedyś spisałem i opublikowałem. Tyle że ten jest o wiele bogatszy w dojrzałe refleksje, które u mnie pojawiły się wraz z upływem czasu. Jest tu wiele trafnych cytatów, które służą poznaniu nie tylko Australii, jej rdzennych mieszkańców, ale i samego siebie. Podróż spełniona. Polecam!
Marek Tomalik