Nigdy wcześniej nie spotkałam się z „Alicją w krainie czarów”,bo nawet nigdy nie oglądałam filmu,a przez to nie miałam pojęcia,czego mogę się tak naprawdę po tej książce spodziewać,bo spodziewałam się fabularnej opowieści o dziewczynce,która trafia do magicznego świata i tam przeżywa różne przygody.I w sumie to właśnie to dostałam,ale to jak zostało to wszystko przedstawione strasznie mnie zszokowało.Ta książka ma niecałe 140 stron,a ja czułam się zagubiona przez 90% tej historii i do tej pory (a przeczytałam tę książkę z końcem listopada) nie mam pojęcia o co tak naprawdę w tej historii chodziło,mój mózg po prostu tego nie ogarnął i dla mnie było to za dużo,a w dodatku Alicja niemiłosiernie irytowała mnie samym swoim istnieniem i sposobem bycia.I jedyn plus,jaki widzę w tej lekturze,to to,że dobrze i bardzo szybko się ją czyta przez to,że ma niewiele stron i piękne ilustracje,które zachwycają oko i umilają czytanie.