Od czasu do czasu potrzebuję kompletnej odmiany od tego, co czytam zazwyczaj. Kiedy tak się dzieje, przeważnie sięgam po literaturę sensacyjną, szpiegowską, zwłaszcza po klasykę gatunku. A Frederick Forsyth zdecydowanie należy do moich faworytów. „Akta Odessy” po raz pierwszy zostały wydane w Polsce w 1990 roku, a pierwsze oryginalne wydanie pochodzi z roku 1972. Wydanie, które ja miałam przyjemność przeczytać, pochodzi z roku 2019 i ukazało się nakładem wydawnictwa Albatros. „Akta Odessy” to jedna z najbardziej znanych powieści autora, która doczekała się również ekranizacji.
Akcja powieści toczy się w 1963 roku w RFN. Peter Miller, dziennikarz, rozpoczyna śledztwo, chcąc odnaleźć hitlerowskiego zbrodniarza wojennego Eduarda Roschmanna. W trakcie swojego dziennikarskiego śledztwa natrafia na ślad podziemnej organizacji byłych członków SS o nazwie Odessa. Rzecz oczywista, że członkowie organizacji chwycą się wszystkiego, aby ich brudne sekrety nigdy nie ujrzały światła dziennego. Mordowali już wcześniej, nie zawahają się zrobić tego ponownie.
„Akta Odessy” są oparte na prawdziwych wydarzeniach, osoby w niej przedstawione również istniały naprawdę. I dlatego książka ta ma taki przerażający wydźwięk. Forsyth bardzo serio podszedł do tematu, robiąc rzetelny research. Dlatego, oprócz świetnej książki sensacyjnej, dostajemy dużą dawkę wiedzy historycznej z okresu II wojny światowej.
Dla mnie bomba.
...