“Agla.Aurora” to druga część najnowszej powieści Radka Raka i jestem przekonana, że zdecydujecie się po nią sięgnąć, jeśli oczarowała Was moc magii, alegorii i ciepło z jakim autor przedstawia wymyślony przez siebie świat w początkowym “Alefie”. Rak potrafi pięknie opowiadać, pisze sugestywnymi, działającymi na wyobraźnię obrazami. Blask przeplata z mrokiem, jego powieść pełna jest zmysłowości, wszystko tam żyje, pulsuje, przeistacza się..
Zmieniają się również głowni bohaterowie, Sofja i Tymian zmuszeni są szybko dorosnąć, oboje przechodzą złożone wewnętrzne metamorfozy – odmieniają się i zmieniają świat wokół siebie. W “Aurorze” autor zabiera czytelnika w mroźną podróż na obrzeża ziemskich krain, ale przede wszystkim do głębi własnych serc.
Sofja, zesłana na Daleką Północ, ze zdumieniem odkryję prawdę o dramatycznych losach ekspedycji naukowej swojego ojca. W rzeczywistości, w której liczy się przetrwanie, dziewczyna będzie musiała podjąć niełatwe próby i wyzwania. Czy w ich obliczu uda jej się zachować w sobie iskrę człowieczeństwa? Z kolei Tymian za wszelką cenę chce udowodnić, że nie jest tchórzem. Chłopak wyrusza w drogę, której konsekwencji nie przewidziałby nawet najbardziej szalony profeta. Oboje - Sofja i Tymian - zmuszeni będą przetrwać w świecie, w którym aż roi się od niebezpieczeństw, stając twarzą w twarz z własnymi demonami i pragnieniami.
Radek Rak przenosi czytelnika w realia skute lodem, mroczne, przenikające zimnem i trudem smętnej codzienności. Nic nie przypomina tutaj znajomej z “Alefu” atmosfery uniwersytetu, a i wcześniejsza magia przybiera raczej kształt ponurej gnozy. Nie brakuje bezpieki i carskiego terroru, jest więcej brutalności, polityki, mniej humoru, który tym razem jest czarny niczym smoła. Mimo to, a może właśnie dlatego - dajemy wciągnąć się w tą szczególną atmosferę powieści. Czego tutaj nie ma! To świat pełen cudacznych stworów, mistyki, zaklęć i groźnych symboli.
Wydaje mi się, że w drugiej części zdecydowanie mocniej wybrzmiewają tropy i powiązania literackie, z których Rak czerpie pełnymi garściami. Nawet nie trzeba się ich w trudzie doszukiwać - odwołania do Sołżenicyna, cytaty z wielu różnych dzieł, odwołania i ślady - wszystko ma tu swoje miejsce, uzasadnienie i sens.
Rak stworzył swoisty świat fantasy, który jednocześnie tkwi bardzo realnie w bagnie budzącego się z całą mocą totalitaryzmu. Wędrując z Sofją wkraczamy w przerażająco znajome obrazy życia obozowego, stajemy się częścią łagru, czujemy smak odczłowieczenia, głodu, rozpaczy i beznadziei.
"Agla.Aurora" to nie tylko przewrotna, napisana z niezwykłym rozmachem, inteligentna powieść przygodowa, ale przede wszystkim pełna głębokiej refleksji historia tworzenia się zła, które czasami może być wynikiem całkiem niewinnych, wręcz dobrotliwych intencji. Radek Rak zajmująco, dowcipnie i pięknie mówi o tym, że nie trzeba być uwięzionym, by żyć w zniewoleniu. Polecam mocno!