– SZKODA, ŻE NIE MOŻESZ ZAJRZEĆ W GŁĄB MNIE I POCZUĆ TO WSZYSTKO, CO SPROWADZA MNIE DO TAKICH CZYNÓW…
Wiele osób – takich jak Michael – zmaga się z depresją. Dotyka ona osoby w każdym wieku, ale młodzież w szczególności. Czym ona właściwie jest? Niektórzy mylą ją ze zwyczajnym smutkiem, bądź chwilową niechęcią do świata. Prawdziwa depresja jest o wiele gorsza. A nawet ciężka do opisania.
Na pewno znacie historię Harry'ego Pottera, nie? Pamiętacie Dementorów? Mniej więcej właśnie tak ona działa, jak te fikcyjne stwory. Zbliża się powoli i wysysa z ciebie wszelkie pozytywy. Pozostawia brak chęci do życia i sprawia, że czujesz się, jakbyś nigdy nie miał być szczęśliwy. Pozostawia tylko i wyłącznie pustą, bez nadziei duszę. Zrozumie to tylko osoba, która doświadczyła takiego stanu.
William Wayne opisuje dwudziestosześcioletniego mężczyznę, który za wszelką cenę chce pożegnać się z życiem. Po dwóch nieudanych próbach samobójczych nadal pragnie jednego – spokoju. Wierzy, że na tym świecie nie ma dla niego miejsca, a los ciągle z niego kpi. Bez żadnych skrupułów decyduje się na zażycie specyfiku, który zakończy jego wszelkie problemy. A po dziewięciu godzinach ma przywitać go Niebo.
ŚMIERĆ PRZYCHODZI WTEDY, GDY PRZESTAJESZ NA NIĄ CZEKAĆ…
W ciągu kilku godzin młody mężczyzna poznaje Caroline, która staje się jego światłem pośród mroku, niestety jest za późno na ratunek.
A MOŻE BÓG ZESŁAŁ MI ANIOŁA, BY NA...