Opinia na temat książki Krew i Popiół

Penellaphe Balfour jest Wybraną. Została uznana za Pannę w młodym wieku, a zawdzięcza to darowi, którym została obdarzona i czeka ją przez to Rytuał na dziewiętnastu urodziny, po którym zostanie Ascendentką. Jest niezwykle odważna i nie boi się walki ze złem. Jednak młody wiek nie pozwala jej na całkowite podporządkowanie i kiedy tylko może próbuje odkryć i poznać, zakazane dla niej sytuacje.
W tym samym czasie przebudza się do życia upadłe królestwo, w którym zło i strach chce przejąć wszystko na własność..

Rozumiem, lubię i jak potrzebny jest wątek miłosny w fabule, jednak kiedy przeważa nad całą książką i zamiast dobrze okrojonej fantastyki mamy romans i ciągłe myśli o drugiej osobie, nawet w sytuacjach, które to psuły to coś mi nie gra.
Początek był dla mnie ciężki, bo nie wiedziałam co tak naprawdę czytam, niby powieść fantastyczną, a zaczęło się od burzy hormonów. Późniejszy obieg spraw, spowodował moje wielkie zaintrygowanie książką i to był ten moment kiedy zarwałam nockę dla wydarzeń jakie miały miejsce w tamtym świecie, jednak sam koniec pozostawił mnie z niedowierzaniem.

Zdecydowanie jestem fanką gatunku, jednak kiedy zmienia się priorytet fabuły to męczę się z taką książką. Więc po początkowej fascynacji pozostałam z irytacją do głównej bohaterki i jej nierozumną 'zakochaną' głową.