Anthony Burgess (1917-93) - angielski pisarz, kompozytor, filolog, wykładowca na Uniw. W Birmingham i innnnych, autor ok 40 powieści, kilkunastu dzieł biograficznych i eseistycznych, a z powieści z najsłynniejszą "Mechaniczną pomarańczą" na czele, jedną z najważniejszych dystopii XX wieku w literaturze światowej. Dystopia (czyli antyutopia) to kluczowe słowo dla zrozumienia 1985 – oto Burgess (napisawszy już przecież Pomarańczę, postanawia pójść dalej dystopijnym tropem i odpowiedzieć na bodaj jeszcze słynniejszą wizję przerażającego świata niż jego Mechaniczna…czyli na 1984 Georga Orwella. Sam, co ciekawe, odczytuje w nich powieść Orwella w sposób typowy dla niektórych lewicujących Brytyjczyków, ale raczej obcy czytelnikom z Polski i świata. Nie jako paszkwil na komunizm, tylko złośliwą karykaturę Wielkiej Brytanii tuż po wojnie, kiedy nadal obowiązywała reglamentacja żywności i na poły skoszarowane życie codzienne. 1985 składa się z dwóch części – pierwsza pod tytułem 1984 to próba zrozumienia i odniesienia się w formie eseju (i przeprowadzonego z samym sobą wywiadu) do dzieła Orwella. Część druga, pisana w roku 1978 powieść będąca niesłychanie ponurą wizję przyszłości Wielkiej Brytanii w roku 1985, przez który drogą ku samozagładzie zmierza główny bohater Bevin Jones. Nawiasem mówiąc już samo to imię i nazwisko to nawiązanie do orwellowskiego bohatera Winstona Smitha (Winston to aluzja do Churchilla, Bevin zaś nawiązuje do Ernesta Bevina, powojennego ministra spraw zagranicznych, za którego kadencji nastąpił demontaż brytyjskiego imperium).
Orwell w latach 40. bał się państwa wszechmocnego, zaś Burgess w latach 70. bał się państwa słabego, terroryzowanego przez rozmaite grupy nacisku. Zuklandia (nazwa pochodzi od Zjednoczonego Królestwa, czyli UK) nie jest państwem Wielkiego Brata z 1984. Jest państwem, słabym, którego ulicami rządzą gangi nastolatków, gospodarka jest w chaosie niszczona przez związki zawodowe i inne grupy interesu, a majątek opanowują i zmieniają kulturę obcokrajowcy, tu czytaj po prostu muzułmanie, Arabowie, którzy dążą do przekształcenia Anglii w państwo islamskie. Czy Burgess nie wypowiada tu proroczych słów? Nie ma w tej wizji Wielkiego Brata ani powszechnej kontroli, przeciwnie - jest totalny chaos, ale okazuje się to nie mniej przerażające od orwellowskiej dyktatury. Koniecznie trzeba porównać - Burgess to pisarz wybitny i w wielu aspektach ponuro proroczy.