Ja do MG pisałam dwa razy w sumie. Raz jakoś w tamtym roku, a drugi - w czerwcu. I odpisali mi, że chcą ze mną współpracować, dopiero dwa tygodnie temu. Pani mi napisała, że wysyłają propozycje nowości, ale także można wybierać sobie inną pozycję. Miriam nie do końca mnie zainteresowała, więc wybrałam pozycję starszą, ale która wyszła chyba w tym roku i bez problemu mają mi ją wysłac. więc kontakt jest naprawdę świetny. Zobaczymy później jak dalej nasze losy się potoczą... A jest określony czas na recenzję, bo zapomniałam jak na razie zapytać. ;)
A co do Gandalfa, to dalej mój okres próbny trwa. Mam banner u siebie na blogu i w sumie trzy, albo cztery recenzje podlinkowane do nich. Ale jak wysyłałam im wiadomość o tym, że recenzje mają przekierowania do nich, to nie dostałam żadnej odpowiedzi. Odpisują w ogóle na takie wiadomości? Jak to u Was było?
W sumie nie dziwię się, że jest selekcja, nie mogą przygarniać każdej osoby, która do nich napisze. Ten okres próbny może to lekka ściema, bo jak widać, u każdego wygląda to inaczej. Maja czas do poobserwowania bloga i wybierają według swoich gustów. ;)
A i jeszcze mam jedno pytanie. Bo kiedyś juz pisałam, że nie mam kontaktu z Instytutem wydawniczym Erica. Zawsze dziękowali za recenzje, dawali znak, a teraz dosłownie cisza. Już prawie dwa miesiące nic nie piszą i nie wiem co robić, może mój email z recenzją im się zgubił? A wy macie z nimi kontakt? Czy też cisza nastała? może tez osoba od marketingu im sie zmienia?