Idzie Jasio z tatusiem na spacer do lasu. Tato: -Popatrz to są czarne jagody. -A dlacego są cerwone? -Bo są jeszcze zielone ;)
*** I coś jeszcze:
Modlitwa wieczorna kobiety:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie Daj mi faceta i ma być bogaty Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty Duze mieszkanie, a najlepiej willę Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę Oglądać romansy, biżuterię kupić W życiu mym nie będzie mogł się nigdy upić Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki Ja wydaję kasę - on płaci podatki On nie ma kolegów - ja mam koleżanki Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki Złotych kart bez liku, czeków co nie miara Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara
Modlitwa wieczorna faceta:
Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku. Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym chodzi.
A ja dzisiaj dostałam maila z taką oto wiadomością:
Ach, te dzieci :-)
Twoje ubrania: Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę. Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da. Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami. _____________________________________________________ Przygotowanie do porodu: Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku. Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. ______________________________________________________ Ciuszki dziecięce: Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę. Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami. Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego? _____________________________________________________ Płacz: Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku. ______________________________________________________ Gdy upadnie smoczek: Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. ______________________________________________________ Przewijanie: Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta. Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby. Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. ______________________________________________________ Zajęcia: Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp. Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer. Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej. ______________________________________________________ Twoje wyjścia: Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki. Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki. Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. ______________________________________________________ W domu: Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. ______________________________________________________ Połknięcie monety: Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia. Drugie dziecko: Czekasz aż wysra. Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. _____________________________________________________
WNUKI: Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci :)
Ojej, nie chcę wiedziec, co byłoby przy czwartym, piątym...
Trochę o adminach ;)
******* Jaka jest ulubiona piosenka adminów? -Chcę oglądać twoje logi-logi, logi, logi...
****** Siedzi trzech gości w łodce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z wędkarzy zagaja: - Słońce wschodzi. Drugi mówi: - Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu. Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych z łódki . Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do pozostałego w łódce: - Odbiło ci!? Za co? Ten mówi: - Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda. Na to wściekli wędkarze w wodzie: - A ty to co, cwaniaczku jeden!! Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych pod wodę mówi: - A za niepotrzebne dyskusje BAN!
****** Administratora systemu powołano do wojska. Stoi głuchą nocą na warcie i nagle widzi majacząca w ciemnościach sylwetkę. - Hasło! - woła admin. Odpowiada mu cisza. - Hasło! - woła ponownie admin. Znowu cisza. - Hasło! - woła raz jeszcze. Po trzykrotnym wezwaniu bez odpowiedzi, admin ściąga z ramienia kałasznikowa. Krótka seria, sylwetka upada. - User unknown. Access denied... - mruczy do siebie zadowolony administrator...
******* Siedzi admin w pracy. Pukanie do drzwi. Otwiera, a tam stoi stara kobieta ze śrubokrętem w ręce ... - O co chodzi ? - Jestem śmierć ! - ŚMIERĆ ??!! A to dlaczego ze śrubokrętem a nie z kosą ? - Ja do serwera ;)
****** Idzie Marcin z jakimś drugim adminem w ciemną noc przez ulicę i nagle słyszy, że ktoś za nimi idzie - patrzy, a tu dwóch spamerów i mówi do kolegi: -Wiejmy! -Czemu? -Bo ich jest dwóch, a my jesteśmy sami!
A ja przytoczę mój ulubiony a zarazem jedyny, który potrafię opowiedzieć i nie spalić. Aha ja opowiadam w starej wersji ale jak ktoś chce uaktualniać to zapraszam :)
Kadra Polski w piłce nożnej po kolejnym przegranym meczu musi się ukrywać, bo to wiadomo ludzie żyć nie dadzą. Jak któryś wyjdzie na ulicę to go od razu jajami i zgniłymi pomidorami obrzucają. Siedzą tak jeden tydzień, drugi ale w końcu prowiant się kończy i co tu robić? Dzwoni Hajto do Żewłkowa i pyta: Stary, co tu robić przecież do sklepu nie ma szans iść? Na to ten mu odpowiada: Ja robię tak, przebieram się za zakonnicę i idę do supermarketu. Hajto długo myślał ale w końcu głód przycisnął i stwierdził, że trzeba tak zrobić. Założył habit i poszedł do supermarketu. No i rzeczywiście nikt nie zwraca na niego uwagi. Chodzi pomiędzy półkami i wybiera wszystko co potrzebuje. Nagle słyszy: ,,Siostro Hajto". Początkowo zignorował. Za chwilę znowu: ,,Siostro Hajto!" No to już lekka panika się pojawiła, zaczyna chować się za półkami. A tu znowu: ,,Siostro Hajto!" Strach totalny. Pot spływa po plecach, szuka miejsca gdzie by się tu ukryć gdy słyszy: ,,Siostro Hajto to ja siostra Janas!"
Patrylandia mój szkrab ma dopiero trzy miesiące, ale ten tekst wydał mi się bardzo realistyczny ;) Może poza dotyczącym trzeciego dziecka, bo to miejscami już hardcore ;) ale ładnie obrazuje podejście rodzica do swoich pociech :)
Idzie James Bond przez pustynię i spotyka wielbłąda, podchodzi do niego i mówi: - Jestem Bond. James Bond. A wielbłąd na to.. - Jestem Błąd. Wielbłąd
:D
i jeszcze pewien list..
Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia.
PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę.
Idzie Jasiu chodnikiem a obok niego przejeżdża samochód a kierowca mówi: - oddawaj kasę - ja nie mam - prima aprilis Jasiu opluł kierowcą i mówi: - Śmigus Dyngus. Kierowca się wkurzył zgasił papierosa na czole Jasia i mówi: - Popielec. Jasiu się zdenerwował chwycił kierowcę za gardło i mówi: - Za duszki.
Parę dni później Jasiu w sądzie. Sędzia pyta Jasia: - Dlaczego udusiłeś tego kierowcę? - Bo on mi zgasił papierosa na czole i powiedział "Popielec", to ja go chwyciłem za gardło i powiedziałem: "Za duszki"...
Pierwszy kawał, jaki w życiu słyszałam (dlatego go zapamiętałam) Idą dwa pomidory przez jezdnię. Jednego przejeżdża samochód, drugiemu udaje się uciec. Wraca do kolegi i mówi - Wstawaj, ketchup.
Autobus z wycieczką zbliża się do granicy. – Piwo! Siku! – po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania. Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno: – Czy kogoś nie brakuje? Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi: – Nie ma mojej żony... – No przecież – wścieka się kierowca – przed odjazdem pytałem, czy kogoś nie brakuje! Na to facet: – Ale mi jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...
Rybak złapał złotą rybkę, ale że to była bardzo młoda rybka to obiecała spełnić tylko jedno życzenie. Rybak myśli, myśli w końcu postanowił zrobić coś dla świata i mówi: - Chciałbym, żeby w Afganistanie zapanował pokój. Rybka zakłopotała się: - Rybaku, ale ja nawet nie wiem, gdzie jest Afganistan, ja jestem mała, złota rybka, wymyśl coś innego... No to rybak myśli, wreszcie mówi: - Spraw, żeby moja żona była piękna, młoda i cudowna, jak kiedyś. Rybka zadowolona, myśli sobie, mało roboty, ok. - To, Rybak, przynieś zdjęcie tej twojej żony. Rybak poszedł, za chwilę wraca, pokazuje fotografię Rybce. Ta się zakłopotała... - Wiesz co, Rybak? Przynieś jednak tą mapę, zobaczymy, gdzie jest ten Afganistan...
Co do kabaretów: Kabaret Skeczów Męczących - Człowiek-Kuna. Jak przed występem kabaret powiedział, skecz ten jest naprawdę głupi. A opowiada o... skutkach brania dopalaczy. Ps. Nieocenzurowany :P
A mój ulubiony dowcip: Dorosły Jasio poszedł do wróżki. Chciał znać swoją przyszłość. - Przez Ciebie zginą miliony osób! - powiedziała wróżka. Jasiu myśli "Niby dlaczego? Co ja takiego zrobię?" Widzi chłopca, który stoi na środku drogi a za nim jedzie autobus. Jasiu pomyślał "Uratuję chłopca i dam się przejechać autobusowi, wtedy nikt przeze mnie nie umrze". Rzucił się pod autobus i odepchnął chłopca. Autobus zabił Jasia. Do chłopca przychodzi policjant. - Jak się nazywasz chłopcze? - pyta. - Adolf Hitler proszę pana!
10 przykazań pijaka. Jam spirytus twój, który cię wywiódł ze stanu trzeźwości pełnego niedoli: 1.Nie będziesz miał drinków cudzych przede mną. 2.Nie będziesz lał alkoholu swego nadaremno. 3.Pamiętaj abyś dzień święty oblał. 4.Pij zdrowie ojca i matki swojej. 5.Nie wylewaj. 6.Nie spijaj. 7.Nie mieszaj. 8.Nie rozcieńczaj. 9.Nie pożądaj kieliszka bliźniego swego. 10.Ani żadnej nalewki, która jego jest. myśle że się spodoba :D