Chlip, nikt mnie nie zawołał, tu się takie rozmowy toczą, a mnie nie ma! Co za niesprawiedliwość! Ale koniec tego dobrego, Mery wraca, będzie gadać o Sherlocku.
Elementary - oglądałam, do drugiego sezonu, potem troszkę się znudziło (jestem beznadziejnym oglądaczem, jeśli chodzi o regularność) - oczywiście trudno kochać Elementary tak jak Sherlocka BBC, ale lubiłam całkiem. No i co oni tam wyprawiali z Irene Adler! W ogóle ta Adler to taka postać, której strasznie mało było w książce (chyba jedno opowiadanie?), a w każdej ekranizacji współczesnej wystąpi - i zawsze jest baaaardzo fajna, chociaż ta z Elementary... szoknęło mnie :D Ale @little, oglądać można spokojnie, to całkowicie co innego i nie denerwuje, wzbudza sympatię. :-)
Catalinka, jak jeszcze nie znalazłaś - każdy odcinek nawiązuje chyba do innego opowiadania (no, Pies i Studium do powieści o prawie tych samych tytułach) plus takie ogólne nawiązania, ale to już wyłapują ludzie, którzy wręcz uwielbiają pierwowzór. Ja niestety do nich nie należę, znam oczywiście kilka czy kilkanaście opowiadań i obydwie powieści, jednak jakoś nie lubię tak strasznie. Przez co podobnież można troszkę stracić, ale co ja biedna mogę... ;)