Myślę, że to właściwy wątek na podesłanie Wam tego artykułu. 😊
Nie znam żadnej książki ani Mroza, ani Lipińskiej, więc w przyszłym roku na maturze będzie przynajmniej o jedną pracę z takim argumentem mniej ;P
@Airain, ot i prawda.
@viki_zm - może jeszcze przez rok nadrobisz te poważne zaległości. 😉
@LetMeRead chyba jednak nie zamierzam, zbyt dużo dobrych książek czeka na półce ;)
PS. Nie bardzo rozumiem w którym temacie i do czego można było się odwołać do tych książek. Ale jak się czyta tylko opisy to tak to się kończy :P
Rozumiem, że Blaneczka posłużyła jako przykład szczęścia, które wynika ze spotkania dwóch osób, czy jak tam brzmiał temat. Przy czym u Blaneczki spotykają się dość intensywnie zwłaszcza niektóre części tychże osób.
Straszne. Przecież to nie jest literatura.Swiat schodzi na psy. Oni zdali ten egzamin ? Jeżeli tak to czas umierać.
Doczekałam czasów, w których matura nic nie znaczy. Klasyków
można nie znać ale można zabłysnąć znajomością popłuczyn pisanych dla kasy, można też robić błędy ortograficzne. Umiejętności liczenia procentów również nie należy oczekiwać. Chyba że są to mocne procenty.