Jak wybieram się do lasu czy w góry sam, zawsze mam ze sobą pistolet hukowy. Niektórzy noszą też petardy. Takie zwykłe, najprostsze. Byle hałasu narobić. Prawdą jest, że taki misiek potrafi dziennie nawet 80 km przejść i nigdy nie wiadomo, gdzie się może pojawić.