Zawsze, patrząc na tę okładkę, zastanawiałem się, co jest nie tak z Heraklesem, który jest tak dziwnie skręcony, że ma d...ę tam, gdzie powinna być głowa...
Po 35 obejrzeniu mam! To nie jest tylna noga lwa, ta żółta plama, tylko głowa Heraklesa! Ma plerezę i jest słomianym blondynem. A pozorne błędy anatomii wynikają z tego, że ma nieproporcjonalnie szerokie bary. Lew jest trochę skonfundowany i bezbronny, wywalił język, bo bohater najwyraźniej trzyma go za jaja... Artysta tylko trochę sfalsyfikował przekaz bajarzy: nie udusił, lecz zdusił... Utrzymanie przeciętnego lwa (ok 200 kg, a ten nemejski był ponadwymiarowy) na rękach w takiej pozycji jest niemożliwe, ale od czego mamy mitologię i sztuki plastyczne!
Prościej: Herakles trzyma lwa za łapę i pod brzuchem (tego chwytu nie widać, bohater zasłonił), a lwu aż ślinka leci aby tego mocarza w duuupsko ugryźć 😋