„I jakaś mnie taka tęsknota ogarnia, że po prostu piszczeć się chce. I nie wiem czego... Coś mnie tak ciągnie w sercu, jakby mnie coś w sercu ściskało i chce mi się gdzieś lecieć i znowu wyjechać z domu; mnie tutaj ciasno a pewno i wszędzie ciasno będzie. A zresztą nie wiem, mnie wszędzie za czymś tęskno...”
"Nie żałuję niczego, odejdę spokojnie, Bom z drogi mych przeznaczeń nie schodząc na cal Żył z wojną jak z kochanką, z kochankami – w wojnie A przeto i miłości nie będzie mi żal…"
"Za komuny przynajmniej było wiadomo, o czym nie można pisać i co trzeba wydawać w podziemiu. Cenzura ekonomiczna okazała się znacznie bardziej nieprzewidywalna i drapieżna."
"Po drugie, imię tego ich świętego było jakieś takie niepoważne, mówili na niego Zabajonek, i nie tylko teraz mnie to śmieszy, już we śnie mnie to śmieszyło, jakżeż to do świętego Zabajonka się modlić, zresztą takie lody chyba są, prawda?"