@Vemona - jestem Twoim dozgonnym dłużnikiem za ten namiar, bo byłam nieświadoma istnienia tego wydania - zafiksowałam się na UREAUS-ie. Książka przyszła w faktycznym stanie "nowa", nawet zafoliowana! A to już mnie zadziwiło. Dziś nic nie jest w stanie zepsuć mi humoru.😊