Mam tak samo! Z tym że ja zawsze zapominam o podlewaniu. Do poniedziałku miałam w domu tylko jednego kwiatka (nawet nie wiem co to jest do cholery) - dostałam w prezencie od przyjaciółki. Jego kupno wyglądało tak: "Dzień dobry, potrzebuję czegoś co przeżyje z miesiąc bez podlewania". I oto mam coś, co żyje, chociaż gorsze chwile też już przeżył ;D
No, ale w poniedziałek mi odbiło i kupiłam sobie bonsai. Więc ten, tego, ciekawe...