Ze swojego dzieciństwa nie kojarzę bajki, która by mi się nie podobała, ale zdecydowanie na szczycie mojej listy znalazły się" "Zaczarowany ołówek", "Reksio", "Przygody Misia Colargola", "Rozbójnik Rumcajs", "Przygody kota Filemona" no i tak na koniec "Dziwne przygody Koziołka Matołka".
A jeszcze potem doszły te bajki japońskie - anime na Polonii 1 - w latach 90-tych : Generał Daimos, Bia czarodziejka , Gigi , Yattamann, Kapitan Tscubasa, Sali , Zorro, Królewna Śnieżka itp. 😁
Powieści Korczakowskiej bajkæ bym nie nazwała. Cudna książka. Film na jej podstawie też mi sië bardzo podobał. Oczywiście się spłakałam, chociaż stara gropa już byłam 😭
Ano racja, też mi się chyba z Pyzą w jedno zlało. Ale Pyzę to Januszewska napisała (i serial rysunkowy był). Bułeczkę sobie przypominam, rzeczywiście to nie bajka.
Jak przez mgłę - na pewno oglądałam, ale malutka byłam, więc bez szczegółów. Przez lata jednak hołubiłam plastikową Balbinkę i moja mama twierdziła, że domagałam się jej zakupu jako miłośniczka Balbinki i Ptysia.
A ta bajka o 2 psach, jeden kudłaty a drugi chyba jamnik. Stale dom budowali a takie czarne ptaszysko im przeszkadzało 🙂 Nie pamiętam tytułu tej bajki.