“Lubiłam Marcela, był bliski memu sercu, ale po tym, co przed chwilą zobaczyłam, zdałam sobie sprawę, że nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Przyszedł tu, abym wiedziała, że mają mnie na oku.”
Myślisz, że to bajka? Może to i bajka… Marcel przejmuje władze po Felixie i nie licząc się z nikim, po kolei eliminuje swoich wrogów. Nie ma żadnych sentymentów, a już na pewno nie dla niektór...