“- Dzień dobry wszystkim! Jaki piękny poranek! – rzekł Azazel jowialnie.
- Chyba popołudnie – mruknęłam.
- Jaka cudowna pogoda! Te ciepłe promienie…
- Zaraz będzie padać.
Odetchnął głęboko.
- Mhm! I ten aromat świeżo skoszonej trawy.
- Raczej obornika.”