“Chwilę później zaliczał już na swoim czerwonym skuterze kolejne kilometry wrocławskich dróg. Zręcznie lawirował między samochodami, mijając zakorkowane miasto. Koledzy sprezentowali mu na urodziny kask z przyczepioną na górze bańką, czyli policyjnym kogutem. Dowcipkowali, że będzie teraz oficjalnie ścigał bandytów, jak to nazwali, policyjnym pierdolotem. Niedźwiecki nic sobie nie robił z docinków kumpli. Dwa kółka dawały mu wolność. Nawet jeśli pachniały chińskim plastikiem.”
Druga część cyklu z komisarzem Niedźwieckim w roli głównej W nocy ktoś włamuje się do domu dobrze sytuowanego malarza Nikodema Patockiego – zabija go, a żonę Marlenę rani na tyle dotkliwie, że ta ...