Tadeusz Konwicki
Zostań fanem autora:
× 3

Tadeusz Konwicki

Autor, zmarł w 2015 (żył 88 lat) 183 czytelników
7.8 /10
143 oceny z 19 książek,
przez 96 kanapowiczów
Urodzony 22 czerwca 1926 roku w Polsce (Nowa Wilejka (dziś Litwa))
Syn Michała Konwickiego i Jadwigi z domu Kieżun. W młodości mieszkał w Kolonii Wileńskiej. Uczył się w Gimnazjum im. Zygmunta Augusta w Wilnie (1938−1939, później, aż do okupacji niemieckiej, tj. 1941 roku, gimnazjum istniało i młodzież mogła uczyć się dalej, później zostało zlikwidowane i Polacy mogli uczyć się tylko na tajnych kompletach). Po wybuchu II wojny światowej pracował m.in. jako robotnik kolejowy i pomocnik elektryka w szpitalu w Nowej Wilejce. W 1944 r. zdał konspiracyjną maturę, uczęszczając wcześniej na tajne komplety. W latach 1944−1945 był żołnierzem Armii Krajowej, brał udział w akcji "Burza", a później partyzantce antyradzieckiej. Po rozwiązaniu oddziału przedostał się przez nowe granice Polski i tu najpierw przebywał krótko w Gliwicach (gdzie pracował jako niższy urzędnik), a następnie studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, której nie ukończył. Debiutował w 1946 r. jako reportażysta i rysownik, ilustrowanym przez siebie tekstem pt. Szkice z Wybrzeża ("Od A do Z", nr 8/1946, dodatek literacki do "Dziennika Polskiego"). Od 1946 r. pracował w tygodniku "Odrodzenie" jako korektor i redaktor techniczny, publikując tam jednocześnie liczne recenzje literackie i filmowe. W tym czasie ogłaszał też w innych pismach (m.in. "Nurt", "Wieś") opowiadania, takie jak np. Kapral Koziołek i ja, Wielkie manewry, o tematyce partyzanckiej. Wybór m.in. tych wczesnych tekstów Konwickiego przedrukowany został po latach w tomie Wiatr i pył. Od 1947 r., kiedy redakcja "Odrodzenia" przeniosła się do stolicy, mieszka w Warszawie. W 1949 r. ożenił się z Danutą (1930−1999), córką Alfreda Lenicy i siostrą Jana Lenicy, artystką plastyczką, ilustratorką książek dla dzieci. Na przełomie lat 40. i 50. stał się jednym z głównych literatów i publicystów socrealistycznych – tzw. "pryszczatym" (pracował nawet krótko jako robotnik przy budowie Nowej Huty), już jednak w pierwszej połowie lat 50. rozpoczyna piłować tę gałąź, na której siedział (by odwołać się do metafory użytej przezeń we wspomnieniu z Kalendarza i klepsydry), co widać m.in. w jego działalności w "Nowej Kulturze", tak redakcyjnej (spowodował publikację głośnego Pamiętnika uczennicy, NK 1953, nr 48, i artykuł W. Arciszewskiego Coś niecoś o Trylobitach NK 1954, nr 44), jak publicystycznej (w cyklu felietonów sportowych "Z miejsc stojących" podejmował wielokrotnie problematykę wolności słowa). Od połowy lat pięćdziesiątych zajmował się również twórczością filmową, początkowo jako scenarzysta, po przełomie październikowym zaś, który stanowił dla jego postawy i twórczości moment newralgiczny, kręcił także przepełnione nastrojem egzystencjalnym filmy. Związany ze środowiskiem filmowym, wielokrotnie pełnił funkcje kierownika literackiego zespołów filmowych: w latach w Zespole Filmowym "Kadr" (1956−1968; przyczynił się do powstania tzw. szkoły polskiej), w "Kraju" (1970−1972), "Pryzmacie" (1972−1977) i "Perspektywach" (1989−1991). Od lat 60. narastać zaczął jego konflikt z komunistami. Wielokrotnie podpisywał listy protestacyjne o charakterze humanitarnym. W 1966 r. zostaje wyrzucony z PZPR (do której wstąpił w 1952 r.) za współudział w liście protestacyjnym do władz w związku z usunięciem z PZPR prof. Leszka Kołakowskiego. Po 1976 r. publikował w wydawnictwach II obiegu i londyńskich. Tadeusz Konwicki mieszka w śródmieściu Warszawy, na tyłach Nowego Światu. Z okien jego mieszkania widać w całości pobliski Pałac Kultury i Nauki. Od wielu lat, w porze obiadowej, pisarza można spotkać w kawiarni mieszczącej się w podziemiach wydawnictwa "Czytelnik" (ul. Wiejska). Do jego bliskich przyjaciół należeli i należą m.in. Wilhelm Mach, Leopold Tyrmand, Stanisław Dygat, Irena Szymańska, Gustaw Holoubek, Andrzej Łapicki, Tadeusz Drewnowski, Mieczysław Piotrowski, Henryk Tomaszewski, Jan Lenica. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Książki

Władza
Władza
Tadeusz Konwicki

Akcja powieści dzieje się w okresie od 14 czerwca 1947 do października 1948 roku na prowincji (w powiecie janowskim). Przedstawia pierwszy okres umacniania się władzy komunistycznej w Polsce, rozgrywk...

Z oblężonego miasta
Z oblężonego miasta
Tadeusz Konwicki

Książka ta, napisana w 1954 roku, porusza znowu (po Rojstach) problem młodego pokolenia, które przeszedłszy w okresie wojny przez środowisko wileńskiej AK, staje w obliczu trudnych i bolesnych konfli...

Zorze wieczorne
Zorze wieczorne
Tadeusz Konwicki
Seria: Seria z Tukanem

„Zorze wieczorne” to utwór z początkowych lat polskiej transformacji ustrojowej. Tworzą go luźno powiązane przemyślenia pisarza, wspomnienia z podróży po świecie (m.in. z pobytu w Australii i Japonii...

Cytaty

Dawno wybierałem się w tę podróż, choć nie jest ona dla mnie trudna, bo ja w tych ostatnich dziesięcioleciach dziewiętnastego wieku tam bywałem, żyłem owym czasem, oddychałem jego powietrzem. Bo dziewiętnasty wiek trwał w tamtejszych ostępach, bezludnych wyspach środkowej Europy, aż do drugiej wojny światowej.
A jeszcze jestem daleko w mroźnej nocy pod czujnym okiem kota, który czaruje moje życie i nie może nic wyczarować.
A ja przedzieram się przez zaułki czasu, przez drętwotę wyobraźni, przez moją własną rzekę jakiegoś bólu i muszę się przedostać na tamten brzeg, do mojej babki (...) panny w smutnym czasie, w posępnej epoce, w beznadziejnej chwili beznamiętnej historii, co płynie jak powódź za nami, obok nas, przed nami.
Po co w ogóle ich słuchałem? Jak zwykle zabrakło mi charakteru? A co to jest charakter? Przecież doskonale wiem, dawno zrozumiałem. Charakter to brak wątpliwości, charakter to uporczywość trwania przy swoim zamiarze choćby nie wiem jak bezsensownym, charakter to brak wyobraźni, charakter to wrodzona tępota, charakter to nieszczęście ludzkości.
[...]
Charakter się przeżył. W dawnych prymitywnych czasach zmagań z wszechmocną przyrodą i z biologiczną słabością człowieka charakter był pożyteczny, przynosił korzyść, popychał do przodu w koszmarnym mozole ciężki głaz niemocy ludzkiej. Nauczyliśmy się chwalić, wielbić charakter, padać przed nim plackiem, czynić z niego fetysz. A dziś nikt nie ma odwagi skompromitować charakteru, choć stał się kategorią psychologiczną najzupełniej wsteczną, po prostu reakcyjną. W dzisiejszym wieloznacznym świecie charakter to despotyzm, tyrania i totalna nietolerancja.
Będziesz zawsze żałował, że nie spróbowałeś.

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl