Cytaty Stephenie Meyer

Dodaj cytat
Jeśli możesz żyć wiecznie, to musisz wiedzieć po co żyjesz.
Największą radość w pisaniu daje mi samo tworzenie: nowego świata, nowych zasad w nim panujących, nowej mitologii. Tak, mitologia to w pewnym sensie zdecydowanie moja rzecz.
- Jules, ja nie chcę twojej śmierci – rzekł cicho, jakby odgadł jej myśli. – Nie skontaktowałbym się z tobą, gdyby tak było. Nie prosiłbym o spotkanie. Bo jestem pewien, że w tej chwili masz przy sobie przynajmniej sześć możliwości, aby mnie zabić, i mnóstwo powodów, by skorzystać z jednej z nich.
- Naprawdę sądzisz, że miałabym tylko sześć?
Oczywiście utrzymanie Cię przy życiu to zajęcie na pełen etat, wymagający mojej stałej obecności.
Bella też się uśmiechnęła.
- Dzisiaj jakoś nikt nie próbował mnie zabić. - rzuciła lekko.
Na moment się zamyśliła, ale po chwili jej twarz znów stała się dla mnie nieprzenikniona.
- Jeszcze nie. - odparłem sucho.
- Jeszcze nie. - zgodziła się ku mojemu zaskoczeniu.
Chętna zakończyć swoje życie, nie zaznawszy dorosłości - szepnął, jakby do siebie - Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia. Gotowa wyrzec się wszystkiego.
I znów zmierzch - zamruczał pod nosem - Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc.
"𝙽𝚒𝚐𝚍𝚢 𝚗𝚒𝚎 𝚣𝚊𝚜𝚝𝚊𝚗𝚊𝚠𝚒𝚊ł𝚊𝚖 𝚜𝚒ę 𝚗𝚊𝚍 𝚝𝚢𝚖, 𝚓𝚊𝚔 𝚞𝚖𝚛ę, 𝚊𝚕𝚎 𝚞𝚖𝚛𝚣𝚎ć 𝚣𝚊 𝚔𝚘𝚐𝚘ś, 𝚔𝚘𝚐𝚘 𝚜𝚒ę 𝚔𝚘𝚌𝚑𝚊 𝚠𝚢𝚍𝚊𝚓𝚎 𝚜𝚒𝚎 𝚍𝚘𝚋𝚛ą ś𝚖𝚒𝚎𝚛𝚌𝚒ą."
Śmierć jest łatwa, prosta, życie jest trudniejsze.
Życie to jedno wielkie gówno, a potem się umiera.
Ta chciałoby się...
Śmierć jest łatwa, prosta, życie jest trudniejsze.
"Dzisiejszy dzień to dla mnie pierwszy i ostani dzień wieczności."
Śmierć jest łatwa, prosta, życie jest trudniejsze.
Prawda jest taka, że ludzie mają pewną wspaniałą cechę. Zmieniają się.
Śmierć jest łatwa, prosta, życie jest trudniejsze.
To nie miał być koniec świata, a jedynie koniec Cullenów. Koniec Edwarda i koniec mnie.
Czułam się przeraźliwe krucha, jakby można było zniszczyć mnie jednym słowem.
Byłam jak opuszczony dom – skażony dom – w którym przez cztery długie miesiące nie dało się zupełnie mieszkać. Teraz sytuacja nieco się polepszyła – w najbardziej reprezentacyjnym pokoju przeprowadzono remont – ale to był tylko jeden pokój.
- To nie twoja wina - pocieszył mnie rozmawiony Carlisle. - Każdemu to się mogło przytrafić.
- Teoretycznie tak. Ale w praktyce zawsze przytrafia się to mnie.
- Czy Billy mnie nie zabije, jeśli się dowie?
- Nie. Uprzedziłem go, że twoim hobby jest deprawowanie nieletnich.
Trafiłam do nieba - w samym środku piekła.
Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje.
Ale kiedy straciłam nawet tę odrobinę nadziei, która zdążyła we mnie zakiełkować, wszystko wydawało mi się niemożliwe do zrealizowania.
-Wiesz jak utopić blondynkę?-spytałem ją,nie odwracając się za siebie.
-Wystarczy przykleić lusterko do dna basenu.
Czas przemija nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe. Nawet wtedy, kiedy wytmiczne drganie wskazówki sekundowej zegara wywyołuje pulsujący ból. Czas przemija nierówno - raz rwie przed siebie, to znów niemiłosiernie się dłuży - ale mimo to przemija, nawet mnie to dotyczy.
Związek ze mną byłby dla ciebie o wiele zdrowszy. Nie byłbym twoim narkotykiem, tylko twoim powietrzem, twoim słońcem. Kącik moich ust drgnął w smutnym półuśmiechu. - Wiesz, że nawet kiedyś tak o tobie myślałam? Że jesteś moim słońcem, moim osobistym słońcem? Odganiałeś dla mnie chmury. Westchnął. - Z chmurami sobie radzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem.
A to dopiero. Lew zakochał się w jagnięciu. - Biedne, głupie jagnię. - Chory na umyśle lew masochista.
Czas przemija nierówno - raz rwie przed siebie to znów niemiłosiernie się dłuży - ale mimo to przemija