Cytaty Kamil Wala-Szymański

Dodaj cytat
Ale tu się nie zatrudnia miejscowych. Tu zatrudnia się obcokrajowców. A im gorzej mówi człowiek po polsku, tym lepiej. Mniej powie, gdy będzie się wymagało, by mówił.
Widzę ruch, słyszę, że coś biegnie pod deskami mostu, na którym stoimy. Pewnie zwierzę.
Zwierzęta nie błyskają lampą fleszową.
Odklejam twarz od zaschniętych wymiocin. Czuję ich zapach i wczorajsze tsunami powraca w wielkim stylu. W środku jestem galaretą, a najmniejszy ruch powoduje drżenie całej reszty mnie. Nawet mój oddech drży. Wspaniale. Tego mi było trzeba.
Cienie skrywają się za drzewami, choć tak, aby były widoczne, bo tylko wtedy ich obecność ma sens. Ambroży kroczy, cienie udają, że ich nie ma, podobnie jak udaje prokurator, chociaż wzajemnie wiedzą o swojej obecności.
Zbieraj się. I zbiera się, jest piękna jak ciastko z warszawskiej kawiarni. Piękna i pusta w środku.
Robi to, co umie najlepiej - knuje, a gdy knuje, to zachowuje się, jakby był w innym świecie.
Samson chlusta drinkiem Barta na bankietową podłogę i gdyby Bartek nie miał przed sobą butelki wartej półrocznej renty swojej matki, zlizałby z podłogi resztki swojego drinka.
Na nowotwór ojciec Grubego umierał siedem lat. A oprócz umierania zajmowała się już tylko pędzeniem i spożywaniem bimbru.
Nienawidzi swojego o dwa lata starszego kuzyna. I choć absolutnie nie wie dlaczego, pała do niego nieskończoną nienawiścią, a ta rozpala mu płuca.
Właśnie spada. Spada i czuje, jakby treść pokarmowa miała za sobą pociągnąć resztę wnętrzności i razem z nimi wylecieć ustami.
Ma jedenaście lat.
W ciągu kilku kolejnych lat rośnie dwukrotnie i z wątłego chłopca staje się dynamicznym, odważnym i lekceważącym ryzyko podrostkiem. Później zaczyna odnosić małe sukcesy na lokalnej arenie.
Patrzą? Spoglądają, ale chyba nie widzą; są puste. Te same, lecz puste.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl