Cytaty Jakub Małecki

Dodaj cytat
Idzie niebo ciemną nocą, ma w fartuszku pełno gwiazd. Gwiazdki błyszczą i migocą, aż wyjrzały ptaszki z gniazd.
Oczywiście wiem, że to są dosyć odważne marzenia, ale ja się w marzeniach nie zamierzam hamować ani nic, na to ja mam po prostu zbyt szalony charakter.Jak marzyć to na całego.
"Bo wiesz, czasem ucieczka to jest jedyne rozwiązanie, ale najczęściej jednak nie".
Była obraźliwie ładna. Patrząc na nią, trudno było nie myśleć o tych wszystkich kalekach, upośledzonych i dotkniętych chorobami ludziach, którzy przedzierali się przez kolejne dni, podczas gdy ktoś taki jak ona był zdrowy i jeszcze wyglądał tak. Wściekle czarne włosy, oczy wściekle wielkie. Twarz jak z reklamy. Duże piersi. Szczupła. Miałem nadzieję, że nosi chociaż aparat na zębach albo że przynajmniej jest głupia.
Piłam herbatę z Nałkowską w Kameralnej, siedziałyśmy przy stoliku obok okna, i przez to okno zobaczyłam, jak idzie powoli, zamyślony, jak odwraca głowę.
Nie dziwiło mnie to. To był czas, kiedy nic nikogo nie potrafiło już zdziwić. Przetrwałam, ale w czas gruzów i wolności wróciłam jako zgorzkniała kobieta, która z ludzkością chciałaby mieć jak najmniej wspólnego.
Z kobietami postępował według podobnego schematu, a im bardziej je ignorował, tym bardziej niektórym z nich wydawał się intrygujący.
Podczas sprawdzianu z języka polskiego, na którym uczniowie mieli sporządzić wypracowanie na temat "Mój najlepszy przyjaciel", Tomasz przygotował trzystronicową odpowiedź pełną symboli i równań, rozpoczynająca się wyznaniem, że jego najlepszą przyjaciółką jest liczba dziewiętnaście.
Jestem w tak czarnym nastroju, że nie potrafię myśleć o tym wszystkim, co dzieje się wokół mnie.
Rozmawiałam trochę z wujem o literaturze, myślę, że on wyczuwa, że moje zainteresowanie książkami to coś więcej niźli tylko miłość czytelniczki.
Przytaszczyłam więc do swojego pokoiku stos rzeczy. Dym Konopnickiej, Boską komedię Dantego, Dwa bieguny Orzeszkowej, W godzinie cudu Przybyszewskiego oraz Fiodora Dostojewskiego Zapiski iz miortwego doma. I jeszcze cieniutką książeczkę zatytułowaną Twój Feliks, złożoną w całości z jakichś listów.
Jestem w tej chwili szczęśliwa.
Nie potrafię jasno określić celu, w jakim rozpoczynam pisanie. Być może to niepokój na myśl o kolejnych uciekających dniach i dziwna jakaś potrzeba schwytania ich, zatrzymania na zawsze.
Powiedziałem ci wtedy, i nadal sercem całym w to wierzę, że lepiej kochać i cierpieć, niż nie kochać wcale.
Jedziemy przy pełnych żaglach, humory wróciły nawet majtkom z rozbitymi głowami, tylko ja siedzę sam w kajucie, posępny i cichy. Pamiętam bowiem, com sobie obiecał. Powtarzam w myślach słowa tamtej przysięgi i przechodzi mnie dreszcz.
Burza zakończyła się tak niespodziewanie, jak na nas napadła, wiatr ustał prawie zupełnie, lecz Flora nie reagowała już niemal wcale na zmagania załogi i trzeba było dać się nieść falom w tę stronę, w którą gnały.
Przed siebie, w bieli po uda. Krok, krok, krok. Ma wodę w butach, w rękawach i za kołnierzem, na rękawicach lód. Widzi w powietrzu obydwa swoje słowa.
- Niedaleko, przysięgam.
- Wiesz, czasami zazdroszczę mężczyznom. Tyle ich otacza piękna i mogą z niego korzystać, napawać się nim. No zobacz, choćby tutaj: słońce na chodniku, wspaniałe stare drzewa, obłędny zapach chleba z piekarni i dwie takie świetne dupy jak my.
I tak naprawdę to moje czekanie zaczyna się już wcześniej, bo kto wie, jak to jest z tymi listonoszami, czasami przyniosą za późno, a czasami za wcześnie, Poczta Polska jest jak te małe kropeczki w fizyce kwantowej, co to podobno za nic nie da się przewidzieć, co zrobią, więc może być tak, że kartka jednak dojdzie i że dojdzie na przykład już dziś.
... jak ci w dzieciństwie ktoś powie z uśmiechem, że masz pucołowatą buzię, to potem już do końca życia, jak patrzysz w lustro, zastanawiasz się, czy to widać.
Nie mogę się doczekać, bo w kieszeni mam sto pięćdziesiąt złotych, moje miesięczne kieszonkowe na Niepotrzebne Przyjemności, które tata wydziela mi z renty, a jak wiadomo, niepotrzebne przyjemności są ze wszystkich przyjemności najwspanialsze.
Moja siostra ma w głowie specjalny przełącznik, który służy do tego, żeby usunąć ze świata wszystkie rzeczy oprócz jednej, tej, którą sobie wybierze.
Kiedy wniósł mnie na górę, kiedy usiadł na ziemi w mokrej koszulce i głośno się śmiał, a Łucja robiła mi zdjęcie, wiedziałam na pewno, że już wszystko będzie dobrze.
Specjalnie mówię źle, tata to wymyślił - porażenie to jest bardzo brzydkie słowo, okropne, takie słowo na zawsze, a poroże to przecież coś pięknego.
Gdyby organizowano zawody w baniu się, mój tata dostawałby złote medale.
Fikumiku inaczej nazywa się rehabilitacja, ale to każdy wie.
Młodość rzadko myśli o starości, a starość o młodości bardzo często.
Herbata smakuje jak nigdzie indziej. Są takie rzeczy, które można robić po powrocie do domu z doskonałą precyzją, zachowując każdy detal, a i tak nie zbliżają się w smaku do oryginału.
"Obaj wiemy, że za chwilę wściekłość całego personelu zwali nam się na głowę, wiemy też, że on niedługo tak po prostu, najzwyczajniej w świecie umrze, a ja będę go musiał tak po prostu, najzwyczajniej w świecie pochować, ale w tamtej chwili, przed górą marcepanowych batonów stoimy obok siebie, uśmiechnięci, i mamy to wszystko trochę w dupie."
‘Myślę o tych wszystkich wspólnych wieczorach, o tych kronikach naszych niepowodzeń, i nie wiem, jak to właściwie się stało – przecież wyglądam jak ktoś komu wszystko przychodzi bez trudu.’
‘Nikt cię nie rozumie. Nie rozumieją ci, którzy wcześniej rozumieli. Ojciec, siostra. Najlepszy przyjaciel z dzieciństwa. Uświadamiasz sobie, że jesteś innym gatunkiem człowieka niż wszyscy wokół ciebie.’
© 2007 - 2025 nakanapie.pl