Jakub Bączykowski
Zostań fanem autora:
× 1

Jakub Bączykowski

Autor, 44 lata 24 czytelników
7.2 /10
43 oceny z 3 książek,
przez 34 kanapowiczów
Urodzony 11 maja 1980 roku w Polsce (Zielona Góra)
Urodził się w Zielonej Górze. Dorastał w Nowej Soli. Z wykształcenia jest politologiem, z zamiłowania – menedżerem i sprzedawcą. Zarządza zespołami sprzedażowymi w branży turystycznej. Dwa lata temu rozpoczął naukę pisania powieści. Miesiącami przemierzał wsie i lasy, aby ukończyć swoją debiutancką książkę pt. Stanie się coś złego. Uwielbia podróże i tajską kuchnię. W przeszłości trenował pływanie.

fot. mat. własne autora - źródło: https://wydawnictwomieta.pl/autorzy/jakub-baczykowski/

Książki

Stanie się coś złego
Stanie się coś złego
Jakub Bączykowski
7.6/10

W domu w podwarszawskiej miejscowości zostają znalezione zwłoki sąsiada Pawła. Przez przypadek mężczyzna staje się podejrzany o związek z tą śmiercią. Borykający się z chwilowym bezrobociem trzyd...

Uważaj na siebie
Uważaj na siebie
Jakub Bączykowski
6.8/10

Dalsze losy bohaterów znanych z powieści "Stanie się coś złego". Paweł wraz z partnerem przeprowadzają się spod Warszawy do swojej oazy, chaty na Podlasiu. Mają nadzieję, że tam zwolnią tempo. Paweł...

Nie mogę ci powiedzieć
Nie mogę ci powiedzieć
Jakub Bączykowski
7.1/10

Ekskluzywny hotel, tajemnicza przeszłość i przyjęcie, podczas którego wszystko zaczęło iść nie tak, jak powinno Leon, pięćdziesięcioletni dyrektor szkoły, niemalże codziennie odwiedza swojego syna...

Zadzwoń, jak dojedziesz
Zadzwoń, jak dojedziesz
Jakub Bączykowski

Czy na dzieciach spoczywa obowiązek opieki nad rodzicami? Ryszarda w trzecią rocznicę śmierci żony odwiedzają dzieci, by razem z nim powspominać swoją matkę. W malutkim wrocławskim mieszkaniu pojawi...

Cytaty

Cały czas nie mogłem się pozbyć uczucia, że w stolicy wszystko się dzieje szybciej. Nawet w sobotni wieczór ludzie sprawiali wrażenie, że się gdzieś spieszą. Gdzie się można aż tak spieszyć w weekend?
Nawet nie pamiętam, kiedy zadaliśmy sobie pytanie, czy moglibyśmy kogoś zabić dla miłości. Nie wiedziałem, czy to była kwestia alkoholu, ale obydwaj zadeklarowaliśmy, że zbrodnia w imię uczucia mieściłaby się w granicach naszej moralności.
TAK, chciałam odejść godnie.
Najbardziej niesamowite w momencie, kiedy usłyszałam diagnozę, było jednak to, że zaczęłam obsesyjnie myśleć o wszystkim, czego w życiu nie zrobiłam i czego już na pewno nie miałam szans zrobić.
Lekarz jeździł po monitorze obgryzioną końcówką długopisu, coś mi tłumacząc, a ja już go w ogóle nie słuchałam. Ze wzrokiem wlepionym w mojego zabójcę zaczęłam się zastanawiać, co będę musiała załatwić przed śmiercią. Ministerstwo Samotności, w którym urzędowałam przez większość życia, zawsze było przygotowane na tę chwilę.

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl