Opowieść o tym, że życie jest cenne, a człowiek powinien szukać szczęścia. Każdego dnia. „Każdego dnia” to opowieść o różnych obliczach miłości. O dwóch siostrach, które więcej dzieli, niż łączy, ...
To, co na początku miało być tylko na niby, staje się z czasem prawdziwie. Maks odniósł w życiu sukces. Ma stabilną i dobrze płatną pracę oraz własne mieszkanie. Jedyne, o czym marzy, to by rodzin...
Karolina i Malwina dowiadują się, że zmarł ich dziadek, który je wychował. Pozostawił im w spadku starą leśniczówkę i prośbę, by znajdujące się w domu listy przekazały kobiecie o imieniu Stefa, jedna...
W świecie Gota noc była dniem, a dzień był śmiercią. Henry Got byłby zapewne nieznośnym człowiekiem. Problem jednak w tym, że nie był człowiekiem. Henry Got jest wampirem z ponad czterystuletnim staże...
Przez kilka cudownych miesięcy Róża była naprawdę szczęśliwa. Och, może nie była najszczęśliwszą osobą na świecie, to prawda, ale niewiele jej do tego stanu brakowało. Odczuwała szczęście, wchłania...
Amelia i Józef są parą od pięciu lat, oboje jednak czują, że nie jest już między nimi jak dawniej. Wydaje im się, że wciąż bardzo się kochają, mimo to coraz trudniej im odnaleźć wspólny język. Choć ak...
Matylda jest jak wykrywacz kłamstw – od razu wie, kiedy ktoś mówi prawdę, a kiedy się z nią mija. Trudno jej przez to nawiązywać relacje z innymi ludźmi, a tym bardziej stworzyć związek z mężczyzną. ...
To historia, która zaczyna się jak niezły film. Róża Więdłocha, poznańska bibliotekarka, ma poukładane, spokojne życie. Właśnie kupiła mieszkanie, niebawem wychodzi za mąż. Tyle że na drodze do szczęś...
Po raz kolejny postanowiliśmy połączyć dwa miesiące z szortalowego życia w jed-nym numerze „Szortalu Na Wynos”. Znajdziecie tutaj wszystkie teksty, które pojawiały się u nas od początku stycznia do ko...
Bo przecież życie, które wiedziemy, jest tylko sumą podjętych przez nas decyzji. I tylko czas ma tyle mądrości i odwagi, by ujawnić, czy były dobre, czy złe.
“Jestem daleka od słów "dziadek by tego chciał", zawsze mnie drażniło, że wkładamy w usta osób zmarłych słowa, które chcielibyśmy usłyszeć, a których oni może wcale nie mieliby ochoty wypowiedzieć.”
“Być może istniały rodziny, których członkowie nie byli sobie obcy. Na pewno istniały. Ale nasza taka nie była. Chyba nawet wtedy, gdy żyła mama. Wszyscy moi krewni to były dla mnie tak naprawdę obce osoby.”
“Znakiem naszych czasów nie były karabiny w dłoni i partyzanckie piosenki ani strajki robotnicze i zdjęcia komitetów. Znakiem naszych czasów była zużyta maseczka na dość pustym jak na to miasto chodniku.”