Mój mąż często mówił o śmierci, żyłam w tej atmosferze pawie 20 lat, wynikiem tego był wieczny niepokój o niego. 20 lat temu w Paryżu, kapłanka zabrała mnie na swoje kapłańskie zaplecze mówiąc po fran...
Zbliżał się przecież już czas mego odjazdu. Pakowałam się ospale. Chciałam być już w swoim domu. Trochę zatrzymywano mnie ale tak naprawdę czas minął i należy zabrać się za moje sprawy warszawskie, a ...