Potrafi zabijać. Ale wyszkolono go, by ratował życie. Żołnierz, z którym walczysz ramię w ramię, przyjdzie ci z pomocą, gdy zostaniesz ranny. Opatrzy cię. Wyprowadzi spod ognia nieprzyjaciela. Zar...
Lektura tej książki powinna nas poważnie zaniepokoić. Jesteśmy państwem przyfrontowym, a wysocy rangą oficerowie oceniają stan polskiej armii jako katastrofalny. Przez osiem lat karmieni byliśmy prop...
Te wydarzenia wstrząsnęły armią. Polscy żołnierze zostali oskarżeni o zbrodnię ludobójstwa. Jak było naprawdę? Reporterka dociera do nigdy niepublikowanych zeznań, rozmawia z setkami świadków. Obn...
Jak mówią amerykańscy dowódcy, nasz kraj może stać się „center of gravity”, czyli centrum wysiłku, z jednej strony dla NATO, z drugiej dla Rosji. Rosja ma świadomość tego, że jej wojska będą musiały i...
Oficer z dowództwa generalnego: Błaszczak nie potrafił zaskarbić sobie sympatii wojska. Był sztywny jak kołek. Dlatego w wojsku miał ksywę Ken, tylko Barbie mu brakowało. Sztuczność wypowiedzi, brak naturalności, to działało na jego niekorzyść. Ludzie to czuli. A później to on nas już po prostu nie słuchał. Cokolwiek byśmy powiedzieli, mówię o wojskowych, nie o departamentach MON-u, bo tam miał swoich zauszników, to zawsze było źle. Minister zawsze był na nie.
“Oficer dowództwa operacyjnego: Wykańczanie "nie swoich" generałów zaczęło się za Macierewicza, ale za Błaszczaka przyjęło już kuriozalne rozmiary. Te ostatnie trzy lata rządów PiS-u, kiedy do MON-u wszedł Błaszczak, już nie miały nic wspólnego z wojskiem. To były wojny polsko-polskie. Odsunięto wtedy na bok masę doświadczonych generałów. Jednym z nich był gen. Jarosław Gromadziński.”
“Oficer ze sztabu dywizji: Rządy zmieniają się co cztery lata, ale wojsko musi być stabilne, bo jakby przestało takie być, to mielibyśmy naprawdę nieciekawą sytuację w kraju. Na szczęście większość oficerów ma ten prosty kręgosłup moralny, którego za PIS-u nie dali sobie nagiąć.”
“Oficer ze sztabu: Macierewicz wyeliminował całe pokolenie doświadczonych oficerów. Skutecznie przetrącił kręgosłupy nawet najtwardszym dowódcom. Odciął wojsko od korzeni, tradycji i ceremoniału. W jednostkach zaczęła się panoszyć narzucona przez władzę ideologia, która padała na podatny grunt. Ważniejsze były pseudopatriotyczne eventy niż szkolenia wojskowe. Kariery zaczęli robić wtedy ludzie bez przygotowania, doświadczenia i wiedzy, za to usłużni wobec polityków.”