Cytaty Cora Reilly

Dodaj cytat
Miłość oznacza, że ktoś jest dla ciebie idealny pomimo jego niedoskonałości.
Miłość oznacza zobaczenie kogoś w jego wydaniu, a jednak nadal dostrzeganie w nim dobra. Miłość oznacza, że ktoś jest dla ciebie idealny pomimo jego niedoskonałości.
„Nawet w piersi zimnego drania bije serce. Ona zamierza wślizgnąć się do niego”.
Prawdziwa miłość nie może sprawić, że ktoś staje się słaby. Miłość powinna sprawiać, że jest się silniejszym. Bo jeśli kogoś kochasz, nie ma miejsca na strach.
Samotność, jaką czuje się, gdy jest się otoczonym innymi ludźmi, jest najgorsza.
Nigdy nie będziesz wolna. Nikt z nas nie jest. Wszyscy żyjemy w klatkach stworzonych z reguł wyznaczanych przez nasz świat.
Ptak, który od zawsze żyje w niewoli, nigdy nie przyzwyczai się do nieskończonej wolności, jaką oferuje niebo. Jak można tęsknić za czymś, czego nigdy się nie miało?
... Może miłość jest ryzykiem, ale chcę je podjąć, bo jak powiedziałaś miłość nie jest wyborem. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że się zakocham, ani nawet, że potrafię pokochać kogoś tak, jak kocham Ciebie. Walczyłem z tym. Okazało się jednak, że pierwszy raz w życiu chciałem przegrać.
„ Jest zdeterminowana, by zdobyć jego uwagę i wzbudzić pożądanie, mimo iż wie, że jego serce nadał bije dla jego zmarłej żony”.
"Jeszcze wczoraj rano byłam sobą, osiemnastolatką, która uwielbia sztukę i pilates. Teraz byłam żoną, macochą i damą, która będzie pojawiała się na przyjęciach socjety u boku ważnego mafiosa."
"Spojrzałem na stojącą przede mną dziewczynę. Gapiła się na mnie wielkimi, niebieskimi oczami, miała szeroko otwarte usta Giulia Rizzo, moja przyszła żona. Nie odrywałem od niej wzroku. Stojacy obok mnie Faro z trudem tłumił rozbawienie, ale mi nie było, kurwa, do śmiechu. Kobieta... dziewczyna, która za niecałe cztery miesiące miała zostać moją żoną, nazwała mnie właśnie panem."
„Z krwi zrodzeni. W krwi zaprzysiężeni. Wchodzę żywy i wychodzę martwy”.
„Nawet w najciemniejszej godzinie jesteś moim światłem”.
„Wszędzie za tobą pójdę, nieważne, jak mroczną ścieżką przyjdzie mi kroczyć”.
Kiedy byłem blisko niej, cisza nie wydawała mi się straconą szansą na to, by zostawić po sobie ślad - nie była ona ciężka ani niezręczna. Mogliśmy siedzieć obok siebie, nic nie mówiąc. Wystarczyło nam, że byliśmy razem i, co więcej, że byliśmy sobą.
Złapał mnie mocniej w pasie i spojrzał na mnie z uwielbieniem, a ja miałam gdzieś to, kto nas zobaczy i co sobie o nas pomyśli, ponieważ mieliśmy siebie i tylko to się liczyło.
Jednak z jakiegoś powodu ludzie uważają, że wszystkie ofiary gwałtu są takie same, jakbyśmy wszyscy radzili sobie z tym gównem w identyczny sposób. Jakbyśmy wszyscy chcieli, żeby inni nam współczuli, traktowali na ulgowo. Jakbyśmy stali się krusi.
Ojciec ujął moją twarz w dłonie i popatrzył mi głęboko w oczy, jakby liczył na to, że odnajdzie w nich swoją córeczkę, którą tak lubił ubierać w sukienki godne księżniczki. Jednak ta dziewczynka była już martwa. Umierała wielokrotnie, w wielkim bólu, a odrodziła się jako coś nikczemnego i mściwego.
Po raz pierwszy zrozumiałem, jaki ludzie czują strach, kiedy słyszą moje nazwisko .
Falcone.
Dziś moja mina uzasadniała ich przerażenie.
- Chciałam mieć kontrolę, chciałam doświadczyć swojej seksualności na własnych warunkach. W przeszłości... (...) To, co mi wtedy robiono ...Nie mogłam nad tym w żaden sposób panować. Mogłam tylko znosić ból, strach i upokorzenie.
- Jesteś wilkiem w owczej skórze, Adamo ?
- A wyglądam ci na owcę ? - zapytałem nieco urażony.
- Myślę, że ukrywasz szaleństwo typowe dla twojej rodziny lepiej od swoich braci. Mogę się założyć, że dzięki tym surferskim lokom i czarującym uśmiechom udało ci się nabrać kilka osób, że jesteś miłym facetem.
- A może faktycznie nim jestem ?
Czy można kochać kogoś, kto nie ma uczuć? Kogoś, kto analizuje miłość, jak gdyby był to matematyczny problem?
Każdy ma jakieś blizny. Niektóre są widoczne na skórze, inne znajdują się jeszcze głębiej.
Moje serce należało do niego, nawet jeśli on nie miał serca, które mógłby mi oddać.
Miłość jest niebezpieczną rzeczą, czymś, co nawet najsilniejszych wojowników sprowadza na kolana.
Rodzina... nie możesz ich znieść, ale nie możesz bez nich żyć...
Krzywdzenie kogoś, kogo powinno się chronić, nie jest oznaką siły...
Jeżeli w coś nie wierzysz, nie pracujesz nad tym, to nigdy się to nie urzeczywistni.
„Dzielenie z Cassiem łoża było najłatwiejszą z moich bitew. Naprawienie jego rodziny, uczynienie z niej, choć trochę, swojej – nie potrafiłam sobie wyobrazić większego wyzwania. Spojrzałam w wycieńczone, nieustannie czujne oczy męża i przyrzekłam sobie, że zostanę w tym mistrzynią”
"Wpatrzyłam się w odbicie w lustrze. Krew pokrywała moją brodę , a z rozcięcia w dolnej wardze sączyło się jej jeszcze więcej i całość wsiąkała w białą koszulkę. Warga już puchła, lecz z radością zauważyłam, że moje oczy były suche - ani śladu łez.
Za moimi plecami pojawił się Matteo. Górował nade mną, mrocznymi oczami badając moją obitą twarz. Bez swojego słynnego uśmiechu rekina i aroganckiego rozbawienia, wyglądał niemal znośnie.
- Nie wiesz, kiedy się zamknąć, co ? - Jego usta ułożyły się w pogardliwy uśmieszek, lecz coś wyglądało nie tak. W jego wzroku tkwiło coś niepokojącego. Jego spojrzenie przypominało to, jakie widziałam u niego po tym, jak w piwnicy zajął się schwytanymi Rosjanami. W głębi oczu czaiło się coś spaczonego.
- Ty też nie - powiedziałam, a następnie skrzywiłam się , gdy poczułam w wardze kłujący ból.
- Prawda - przyznał dziwnym głosem. "
© 2007 - 2024 nakanapie.pl