Jedynym i zarazem największym atutem tej książki jest to, jak została przepięknie wydana. Tym też zwróciła moją uwagę, bo od razu skojarzyłam z klimatem ukochanego serialu Gilmore Girls. Liczyłam również na to, że czytając poczuje małomiasteczkowy jesienny klimat, zasmakuje się w dyniowej latte, ale niestety się przeliczyłam, rozczarowałam i z...