„Facefitness. Sekrety odmładzającej gimnastyki twarzy”, Kateryna Atamanova
Na początek propozycja dla pań (choć, panowie, czemu nie, też mogą spróbować), dzięki której po tak aktywnie spędzonym wieczorze poczujemy się kilka lat młodsze i o niebo ładniejsze. Podobno dzięki tej książce pozbędziemy się zmarszczek mimicznych, ujędrnimy cerę, zlikwidujemy cienie pod oczami i podwójny podbródek. Możliwe, że tak, ale na pewno poprawią nam się humory i z uśmiechem na ustach przywitamy kolejny dzień. Ja myślę, że warto spróbować i choć jeden wieczór spędzić w ten sposób, a co Wy powiecie na taką propozycję?
|
||
„Kosmetyki naturalne DIY”, Lena Sokolovska, Jovita Vysniauskiene, Migle Tylaite
Twarz mamy już porządnie wyćwiczoną to teraz czas przygotować kosmetyki, które na nią nałożymy. Ta książka to bogato ilustrowany przewodnik po świecie roślin, ziół, olejków i minerałów. Założycielki firmy kosmetycznej Uoga Uoga zdradzają nam swoje ulubione i sprawdzone pomysły na oryginalne kosmetyki, które możemy stworzyć we własnej łazience. Proponują gotowe i nieskomplikowane przepisy na kremy, balsamy do ciała, kule do kąpieli i wiele innych oryginalnych produktów. Tonik z chabrów, krem z nagietka, masło kawowe, czyż to nie brzmi dumnie?
|
||
„Coś pięknego! Poznaj haft i naucz się wyszywać krok po kroku”, Kaja Muszak
Obiecałam haftowanie? Proszę bardzo, jest i haftowanie. Kaja Muszak w swojej książce dzieli się z nami wiedzą, jak zacząć haftować i zdradza hafciarskie triki. W tym bogato ilustrowanym poradniku znajdziemy kilkadziesiąt ściegów i instrukcji do nich. Po jego wnikliwej lekturze będziemy umieć wyszywać liście, kwiaty i napisy, oprawimy również swoją pracę i stworzymy hafciarski pamiętnik. To, co Moi Drodzy, igły w dłoń!
|
||
Jakby haftowania było nam trochę za mało, to Kaja Muszak przygotowała dla nas jeszcze jedną książkę. W niej skupiła się tylko i wyłącznie na haftowanych napisach i zdradza nam sekrety ich wyszywania, urozmaicania i nadawania im indywidualnego charakteru. Święta za pasem, a taki haftowany, spersonalizowany napis na upominku w wigilijny wieczór ma szansę uszczęśliwić niejedną osobę. Chyba warto spędzić w ten sposób jesienny wieczór, by potem ujrzeć na czyjejś twarzy pełen wzruszenia uśmiech, czyż ja nie mam racji?
|
||
„Szydełko. Narzuty, serwety, szale. Wydanie II”, Melody Griffiths
Zakładam, że haftować już umiemy, to teraz zabieramy się za również wyżej wspomniane szydełko. Zaczniemy, kolokwialnie pisząc „z grubej rury” i od razu weźmiemy się za narzuty, swetry i szale. W tej książce znajdziemy instrukcje jak je wykonać, a zamieszczone schematy i rady ułatwią nam wykonanie tych robótek. Uwierzcie mi, kolejne zimowe chwile spędzone pod własnoręcznie wykonaną narzutą lub szalem, będą jeszcze przyjemniejsze.
|
||
„Makramy i inne cuda ze sznurka”, Paulina Kmiecik
Porządne zestawienie książek „zrób to sam” bez makram obyć się nie może. Królują one ostatnio na salonach, trafią i na kanapę. Paulina Kmiecik, autorka bloga Makramowy Splot, opowie nam wszystko o sznurkach i przyborach do ich wyplatania i przedstawi 18 inspirujących projektów na ich wykonanie. Ja już nabrałam ochoty na piękną, makramową zakładkę do książki, a jeszcze bardziej na lekturę jakiejś grubej powieści przełożonej taką zakładką.
|
||
„Ramen. Zupa szczęścia i miłości”, Tove Nilsson
Zadbaliśmy o urodę, popracowaliśmy trochę manualnie, to teraz bierzemy się za gotowanie. Zaczynamy bardzo egzotycznie i przenosimy się do Japonii. Tym razem nie będziemy robić sushi, tylko weźmiemy się za drugi towar eksportowy tego kraju, a mianowicie przygotujemy zupę ramen. W książce tej znajdziemy kilkadziesiąt przepisów nie tylko na domowej roboty bulion i makaron ramen, lecz również na egzotycznie brzmiące dania takie jak soba, udon, gyoza, okonomiyaki i tempura. Jestem przekonana, że kolejnego długiego wieczoru nie spędzicie już sami, tylko w gronie przyjaciół, którzy z trzęsącymi się uszami będą zajadali przygotowane przez Was egzotyczne przysmaki.
|
||
|
||
„Pastaman”, Mateo Zielonka
Było egzotycznie, to teraz będzie swojsko i banalnie. Lecz czy tak naprawdę banalnym jest własnoręczne przygotowanie dobrego makaronu? Oj, chyba nie. Mateo Zielonka nauczy nas jak odpowiednio go zrobić. W jego książce znajdziemy przepisy na klasyczne ciasto oraz jego wegańskie odpowiedniki, a także wskazówki jak przygotować makaron w rozmaitych kolorach i kształtach. Mnie nie pozostaje nic innego, jak udać się do kuchni, a Wam życzyć smacznego!
|
||
|
||
„Chleb”, Beatrice Ojakangas
Pamiętacie te całkiem niedawne czasy, kiedy na początku niechlubnie panującej nam pandemii w sklepach zabrakło drożdży? Przymusowo zamknięci w domach Polacy gremialnie zaczęli wypiekać różnego rodzaju domowe chleby. Dziś już tak bardzo pozamykani nie jesteśmy, drożdże w sklepach są i nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy wrócili do tego zajęcia. W książce pani Ojakangas znajdziemy prawie dwieście przepisów na różnego rodzaju chleby, bułki i rogale, a przy okazji dowiemy się co zrobić, aby skórka chleba nie była zbyt twarda, a on sam nie był za blady. Oj coś mi się wydaje, że będzie pysznie!
|
||
|
||
„Sztuka rysowania. Fantasy”, Roberto Calasso
Czy mamy tu wielbicieli fantasy? Nie obawiajcie się, nie będziecie nic fantastycznego ani gotować, ani dziergać. Wy będziecie rysować. A do mistrzostwa w wyczarowywaniu na papierze mitycznych i baśniowych stworzeń dojdziecie dzięki temu podręcznikowi. Uczy on krok po kroku konstruowania figur, budowy bryły postaci, cieniowania i łączenia wzorów. To naprawdę nie lada gratka dla miłośników tych niezwykłych postaci, jak i dla wszystkich, którzy po prostu uwielbiają rysować.
|