Stop piractwu książek! Wystartowała pierwsza kampania Stowarzyszenia Czytam i Słucham Legalnie

Autor: Katarzyna Belko ·2 minuty
2023-07-18 5 komentarzy 12 Polubień
Stop piractwu książek! Wystartowała pierwsza kampania Stowarzyszenia Czytam i Słucham Legalnie

Stowarzyszenie Czytam i Słucham legalnie wystartowało właśnie z pierwszą kampanią edukacyjną, której towarzyszy emisja spotu pod hasłem “A Ty Czytasz i Słuchasz Legalnie?”. Kampania ma uświadamiać, że nie każde źródło, z którego pobierane są e-booki i audiobooki jest legalne.

 

W spocie wystąpili znani polscy twórcy, pisarze, pisarki oraz lektorzy i lektorki – Vincent V. Severski, Krzysztof Gosztyła, Elżbieta Cherezińska, Mariusz Szczygieł, Magdalena Witkiewicz, Paulina Jurga, Tomasz Michniewicz, Diana Brzezińska, Jacek Pałkiewicz i Małgorzata Kalicińska. W postać Pawła, który “lubi czytać”, wcielił się  Paweł Mitrowski.

 

W serwisie YouTube video ma już ponad 60. tysięcy wyświetleń. Możecie obejrzeć je tutaj:

 

Szukających informacji na temat legalnego czytania, twórcy spotu odsyłają do strony czytamisluchamlegalnie.pl oraz swoich mediów społecznościowych.

 

Tam możemy przeczytać m.in.:

“Zanim pobierzesz darmowy plik, zastanów się. Jeśli jest to książka, którą można kupić w serwisach oferujących e-booki, takich jak Legimi, Publio, Woblink czy Virtualo, to darmowa wersja jest zwykle nielegalna. Jeśli pobierzesz ją z nielegalnego źródła, złamiesz prawo. Jeśli wrzucisz legalnie nabyty egzemplarz do sieci, również złamiesz prawo. Dlatego warto oprzeć się pokusie pobrania książki z wątpliwego źródła. Każda transakcja w sieci zostawia ślad, a Ty powiększasz grono ludzi o „mentalności pirata” i narażasz się na konsekwencje prawne.”

a także:

“Duża skala piractwa sprawia, że autorzy otrzymują mniejsze wynagrodzenia, a wydawcy są zmuszeni podnosić ceny książek. Z powodu piractwa wydawanie niektórych książek staje się nieopłacalne. Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego poczytne serie nie są kontynuowane? Dlaczego tak trudno znaleźć wydawcę dla swojego debiutu? Dlaczego wielu fachowych książek nie ma po polsku? Odpowiedź jest prosta: wszystko można znaleźć w Internecie. I dlatego wszyscy płacimy za piractwo.”

 

Niestety, nadal część czytelników nie postrzega piractwa plików jako okradania twórców z należnych im honorariów. Nie traktują oni również e-booków i audiobooków jako produktów równych książce papierowej, choć wymagają one takiego samego nakładu pracy i kosztów w przygotowaniu (a czasem nawet większego). Czy taka kampania pomoże to zmienić? Czy znane osobistości sprawia, że o akcji będzie głośno? Trzymajmy kciuki i… czytajmy legalnie!

 

 

 

O Stowarzyszeniu:

Stowarzyszenie Czytam i Słucham Legalnie powstało 7 grudnia 2021 roku. Jest inicjatywą największych wydawców oraz księgarni, popieraną przez znanych polskich autorów, lektorów oraz osobowości powiązane z szeroko rozumianą kulturą książki. Celem Stowarzyszenia jest przeciwdziałanie piractwu książek, także tych w wersji elektronicznej, czyli e-booków i audiobooków oraz zwiększanie świadomości konsumentów. Stowarzyszenie zamierza również działać na rzecz zmian w polskim prawie, dzięki którym egzekucja prawa autorskiego będzie łatwiejsza.

 

 

 

× 12 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Chassefierre
@Chassefierre · ponad rok temu
Duża skala piractwa sprawia, że autorzy otrzymują mniejsze wynagrodzenia, a wydawcy są zmuszeni podnosić ceny książek. Z powodu piractwa wydawanie niektórych książek staje się nieopłacalne. Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego poczytne serie nie są kontynuowane? Dlaczego tak trudno znaleźć wydawcę dla swojego debiutu? Dlaczego wielu fachowych książek nie ma po polsku?
1) Wydawcy podnoszą ceny książek bo inflacja. I bo mogą. Nie dlatego, że ktoś sobie ściągnął ,,Wojnę makową'' z internetu.
2) Autorzy nie otrzymują mniejszych wynagrodzeń, bo ktoś sobie ściągnął ich książkę z internetu. Otrzymują mniejsze wynagrodzenia, bo mają taką, a nie inną umowę z wydawnictwem.
3) Wydawanie NIEKTÓRYCH KSIĄŻEK (w ogóle, co to za konkretne stwierdzenie... ) zawsze było nieopłacalne. I nie ma nic wspólnego z piractwem. Na przykład wydawanie poezji jest nieopłacalne.
4) Poczytne serie nie są kontynuowane dlatego, że a) wydawnictwo nie może się dogadać co do praw albo b) wydaje nam się, że seria jest poczytna, ale w rzeczywistości jest inaczej. Może być też tak, że między tomem X a Y wygasły wydawnictwu prawa do książek autora Z więc...
5) Wydawcę dla debiutu jest tak trudno znaleźć bo wiele wydawnictw stawia na stare sprawdzone konie, a wydanie książki autora, którego nikt nie zna zawsze jest związane z ryzykiem.
6) Dlaczego wielu fachowych książek nie ma po polsku? Ponownie - bo kupienie praw do książki kosztuje. A ceny literatury fachowej od zawsze były wybite w kosmos.
× 9
@Airain
@Airain · ponad rok temu
Popieram. Problemem nie jest skala piractwa, tylko w ogóle poziom czytelnictwa; tam, gdzie dużo ludzi czyta i płaci za książki, piractwo też istnieje, ale nawet jeśli boli, to nie zabija rynku. Jako stara zgredzica pamiętam lamenty nad użyciem ksero, które to ksero podobno miało zabić rynek książki fachowej. I co, zabiło? Nope.

Nie wierzę, że wydawnictwo nie wyda kontynuacji POCZYTNEJ serii, jeśli tylko może.

Wydawanie debiutu żadnego związku z piractwem nie ma, bo kto, u licha, piratuje książki nikomu nie znanego debiutanta? Piratuje się książki popularne, które i tak zarobią na chlebek z masełkiem dla wydawcy. Niekoniecznie dla autora - to już zależy od umowy.

Fachowe książki z dobrych wydawnictw są niestety NIEBOTYCZNIE drogie (często przesadnie w stosunku do rzeczywistej jakości). Więc jeśli polskie wydawnictwo nie jest pewne, że u nas tytuł się sprzeda, nie ryzykuje. Z drugiej strony - książka naukowa, zwłaszcza z dziedziny humanistyki, jest produktem z definicji nieopłacalnym.

To oczywiście nie oznacza, że popieram kradzież własności intelektualnej, ale przypisywanie wpływowi piractwa wszystkich bolączek rynku wydawniczego to jednak przesada.
× 7
@ziellona
@ziellona · ponad rok temu
Nie przeczytałabym prawdopodobnie, zadnego z debiutów, gdyby nie Klub Recenzenta i książki "za darmo" od wydawnictwa - legalnie.
Prawdopodobnie nie przeczytałabym połowy beletrystyki, gdyby nie to, że któryś ze znajomych podesłał mi ebooka. (i to też jest zgodne z prawem! HA !!)
Z tej beletrystyki, którą przeczytałam jako "pożyczoną"- ("dostaną" od znajomych) duza czesc stoi na półce fizycznie (papierowa) - bo mi się zwyczajnie spodobała.
"Sciąganie ebookow z internetów" nie uważam za złe, jeśli traktuje się to jak bibliotekę - pożyczam, czytam, oddaję. W tym przypadku ściągam, czytam, wyrzucam.
Ja tego nie robię, ale tylko dlatego że mieszkam w wielkim mieście, Krakowie, rzut beretem od jednej z najlepszych bibliotek w mieście - są i ebooki i audioobooki. Książki papierowe można oddać w książkomacie (pożyczyć chyba też) o każdej porze dnia i nocy.
No to po co mam ściągać wirusy? Bo to nieuniknione przy korzystaniu ze źródeł nielegalnych.

A takie akcje tylko wskazują na to, że rynek wydawniczy nie do konca wie, jak sobie poradzić z zalewem tandety (niesprzedawalnej) i jak namówić do czytania książek coś wartych.
To jest trochę tak,, jakby na samochodach stojących na parkingu ktoś nalepił nalepkę, w ramach wielkiej akcji (zapewne sponsorowanej) - nie kradnij.

× 7
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Ja mieszkam w 60 tysięcznym mieście powiatowym i też nie narzekam na bibliotekę i dzięki niej czytam większość beletrystyki. Do Krakowa jeżdżę zwiedzać księgarnie. Kiedyś ściągałam książki niedostępne w handlu i w bibliotece.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Ja mam czasami wrażenie, że to jest świetne wytłumaczenie dlaczego książki są takie drogie. Czy są jakieś dane na temat skali tego zjawiska? Ciekawi mnie także, dlaczego ebooki są droższe od książek papierowych?
× 5
@paulina2701
@paulina2701 · ponad rok temu
To ostatnie pytanie często i mnie nawiedza...
× 1
@MLB
@MLB · ponad rok temu
Nie jesteście same:) Wystarczy rzucić okiem na naszą i sąsiednią porównywarkę - wprost rzuca się w oczy różnica w cenie po kilku miesiącach od debiutu - ebooki są znacznie droższe. Ebook 30zł, audiobook 19zł (szok!), papier 19-20 zł.
Zadałam to pytanie u sąsiadów - sensownych odpowiedzi nie było. Może są, ale nie są kompatybilne z tezą?
× 3
@Elwira
@Elwira · ponad rok temu
O ile uważam, że nie ma nic złego w ściąganiu sobie filmów i seriali, zwłaszcza tych od wielkich wytwórni, to pobieranie książek uważam za trochę niefajne, bo większość wydawnictw na polskim rynku wydających coś trochę ambitniejszego niż fanfik z Wattpada, ledwo sobie dają radę (wystarczy sobie przeczytać orędzie do narodu ArtRage'a sprzed jakichś dwóch miesięcy). Z drugiej strony - ciekawi mnie to, o jak dużej skali mówimy i czy to piractwo nie jest spowodowane tym, że niektórzy wydawcy życzą sobie za książki milionów monet (Babel), czy też tym, że coraz częściej na półkach sklepowych stoją półprodukty, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, bo albo nie mają korekty, albo mają, ale taką zrobioną na odwal się. W sumie sama bym się zastanowiła dwanaście razy, zanim znowu kupiłabym coś od Bellony na przykład.
× 3
@Lorian
@Lorian · ponad rok temu
Ja osobiście piractwa nie popieram ani mnie nie kusi do pobierania plików, bo ebooków nie czytam. Ale jak widzę, że książka kosztuje 90 złotych, to z rozrzewnieniem wspominam lata 80-te. Byłam dzieciakiem, ale matka kupowała książki po 10 złotych. Inflacja dobija wszystko.

A tak w ogóle to się zastanawiam, dlaczego Rebis nie kontynuuje wydawania książek Tada Williamsa. Pytałam bezpośrednio i nie było odpowiedzi :D A Tad to moje must have.
× 3
@Mackowy
@Mackowy · ponad rok temu
Ja kiedyś zapytałem mailowo Maga, czy wznowią trzeci tom trylogii pierwszego prawa i też mnie olali, także wydawnictwa bardzo szanują swoich klientów :)
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Ja pamiętam też po 3000 złotych, nawet miałam takie.
× 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl