Avatar @Moncia_Poczytajka

Mońcia_Poczytajka

@Moncia_Poczytajka
61 obserwujących. 12 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
61 obserwujących.
12 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.
środa, 8 stycznia 2020

Czytelniczo w 2019 roku

Kolejny rok odszedł do historii, a my już powitaliśmy nowy 2020. Mam nadzieję, że będzie to spokojniejszych dwanaście miesięcy, podczas których będę mogła sporo czasu poświęcić na lekturę. Może wreszcie uda mi się złamać magiczną dla mnie granicę stu lektur w ciągu roku. To takie nieśmiałe marzenie...
W 2019 roku doczekałam się biblioteczki z prawdziwego zdarzenia. Przeszklone szafy z półkami bardzo ładnie eksponują mój książkowy zbiór. Ale najważniejsze jest to, że mam jeszcze trochę wolnego miejsca na nowe nabytki.
Pod koniec 2019 roku rozgościłam się wygodnie na tutejszej kanapie i przyznaję, że był to jedna z lepszych decyzji w minionym roku.




A tak wygląda podsumowanie mojego czytelnictwa:

Przeczytałam w sumie 72 książki, czyli o dwie więcej niż w roku poprzednim. Chociaż do wymarzonej setki sporo mi zabrakło w kolejnym roku nadal będę dążyć do tego celu. Niestety maj, czerwiec i wrzesień 2019 roku nie sprzyjał czytaniu. Średnio trzy książki na miesiąc, a dziewięć w ciągu trzech miesięcy to dla mnie żaden wyczyn. Miejmy nadzieję, że w tym roku uda mi się czytać znacznie więcej, czego sobie życzę.

Wśród wszystkich lektur znalazło się 16 e-booków, do których coraz bardziej się przekonuję. Nadal jednak górą są  tradycyjne papierowe egzemplarze.
2019 rok był też czasem niespodzianek. 21 egzemplarzy recenzenckich otrzymanych od wydawnictw i autorów wzbogaciły moją domową biblioteczkę. Przeczytałam je i zrecenzowałam z prawdziwą przyjemnością.  Serdecznie dziękuję. 

W 2019 roku miałam szczęście wybierać takie powieści, które bardzo dobrze trafiały w mój gust literacki. Największą tegoroczną niespodzianką  okazała się powieść „Lwica” Katherine Scholes, ale mam też głęboko w pamięci książki oparte na faktach, które w jakiś sposób mną wstrząsnęły. Są wśród nich: „Kobieta z blizną” Katarzyny Dacyszyn, „Do ostatnich dni” Julie Yip-Williams oraz „Uwięziony krzyk” Anny Naskręt. Przyznaję też, że wiele tegorocznych lektur naprawdę mi się podobało.

Największym tegorocznym rozczarowaniem  okazał się zbiorek opowiadań Ingi Iwasiów „Smaki i dotyki”. Trudno mi było doczytać tę książkę do końca. autorówieie sposób tu również pominąć powieści „Zachcianek” Katarzyny Michalak, który okazał się zdecydowanie słabszy od „Poczekajki”.

W 2019 roku jedynie 5 książek z mojej domowej biblioteczki (tzw. wyrzutów sumienia) doczekało się przeczytania. Ale jeśli dodać do tego wszystkie przeczytane nowości otrzymane od wydawnictw i autorów w liczbie 21 to przyznaję, że moja satysfakcja rośnie. Oczywiście wiele lektur wciąż czeka na półkach na swoją kolej, tym bardziej, że moja biblioteczka w 2019 roku powiększyła się o pokaźny stosik zupełnie nowych pozycji.




× 3
Komentarze