Skoro tak mówisz to na pewno tak jest. Mózg ma dość zachwycania się jego mocą obliczeniową, szybkością dostępu do informacji i wielozadaniowoscia. On chce by dostrzeżono jego kobiecą stronę. Najlogiczniejszą :D
Ja kiedyś powiedziałam gliniarzowi co się do mnie przyczepil że jointa publicznie palę że mam nadzieję umrzeć z jointem i piwem podawanym przez przystojnego młodzieńca. No i on się zaczął śmiać i dał mi spokój.