Avatar @Filovera77

Filovera Septima

@Filovera77
1 obserwujących. 2 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 6 lat.
Napisz wiadomość
Obserwuj
1 obserwujących.
2 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 6 lat.

Blog

sobota, 7 grudnia 2019

O tym, co się pojawia, kiedy ktoś niknie - Marek Bieńczyk, Kontener [recenzja]

Kraków. Andrzejkowy wieczór. Stary Rynek się bawi, a ja myszkuję w księgarni. Okładki książek krzyczą kolorami - weź mnie, zajrzyj! Zaglądam - jedna, druga, trzecia. Chodzę między półkami, biorę do ręki kolejne książki, przysiadam w fotelu, czytam fragmenty. Ciekawe, ale to nie to - myślę i podnoszę wzrok. 

Widzę stosik książek - niepozorny, lecz wyraźnie odcinający się szarą bielą okładek od męczącej już ferii barw. Tytuł: "Kontener" - no cóż, nie zachęca. Autor: Marek Bieńczyk - hm, nieznany mi. 

A jednak sięgam po książkę. Czytam pierwsze zdanie i już wiem - kupuję.

I potem czytam "Kontener" do rana. Czytaj dale tuj: O tym, co się pojawia, kiedy ktoś niknie - Marek Bieńczyk, Kontener.

Tagi:
#recenzja#Kontener
niedziela, 12 maja 2019

Budowali dom na skale...

Zobacz poetyckie Dzieło, jak ona i ona budowali dom...
piątek, 19 kwietnia 2019

Nic z książki, wszystko z życia...

W całej Polsce ruszyła właśnie – przygotowana przez samorząd lekarski – kampania społeczna skierowana do pacjentów pod hasłem „SOR (RY) TU RATUJE SIĘ ŻYCIE. Nie odbieraj innym szansy” mająca na celu uświadomienie, że zgłaszanie się na SOR z niegroźną dolegliwością może odebrać szansę chorym w stanie zagrożenia życia.

To prawda, ale pojawia się małe, a nawet duże ALE.  Dlaczego? Bo alternatywne formy opieki nie działają tak, jak trzeba. Oto przykład:  “Sor (ry)! Tu ratuje się życie”. Czyli schody, schody, schody…

piątek, 29 marca 2019

"Fałszywi przyjaciele", czyli...

 Hipokrates podzielił ludzi na flegmatyków i cholerników. Najwybitniejszym polskim satyrem był Krasicki. Miejsce przed sceną w teatrze antycznym nazywa się prosektorium. Czy rzeczywiście to chcieli powiedzieć autorzy tychże zdań? Czy może na niewłaściwą drogę języka wprowadzili ich „fałszywi przyjaciele”? Zacznijmy od wyjaśnienia kim, a właściwie w tym przypadku poprawniej będzie powiedzieć – czym oni są. A więcej dowiesz się tu: 

„Fałszywi przyjaciele”, czyli dlaczego mylimy wyrazy?




sobota, 16 marca 2019

Męskość i małpy Woronowa, czyli w poszukiwaniu utraconej młodości #1

Dawno temu, za górami, za lasami… – tak zaczynały się kiedyś bajki, które zwykle kończyły się: a potem żyli długo i szczęśliwie. Niestety, o takim zakończeniu prawdziwej historii swojego życia nie mógł marzyć Rada Maric, 20-letni mieszkaniec Novisadu, małej miejscowości koło Belgradu. Bo zanim na dobre doświadczył, co znaczy być mężczyzną, to swą męskość sprzedał za 3 tys. dinarów.

Historię Marica, co mają do niej małpy i o co chodzi z tą męskością możesz przeczytać tu: Męskość i małpy Woronowa cz. 1

środa, 27 lutego 2019

Efekt lustra. Pisanie prawdę ci powie

Wyobraź sobie, że wstajesz wcześnie rano, idziesz do łazienki, spoglądasz w lustro i… i tu można byłoby trzymać się tego, co zwykle widzimy w takiej chwili, czyli zaspaną twarz. Ale my puśćmy wodze fantazji i dopiszmy inne scenariusze. Więc spoglądasz w lustro i widzisz, że… nie masz twarzy.

Nie wierzysz własnym oczom, przecierasz je, myślisz, że wciąż śnisz, ale nic z tego, twarzy w lustrze nie ma i już. Dotykasz jej rękoma, no jest, czujesz znane wgłębienia i wypukłości, sprawdzasz jeszcze raz – w lustrze nie ma. Przecierasz je więc – myślisz z nadzieją pewnie brudne. Ale nie, wszystko inne – półki, kafelki, ściany – odbija się w nim z zaskakującą wyrazistością. Panika.
Więcej na: Efekt lustra. Pisanie prawdę ci powie

niedziela, 17 lutego 2019

Moja "Teczka" na niedzielę

Nie samą polityką człowiek żyje i nie samą medycyną. Powiem więcej, zdecydowanie bardziej powinien żyć poza nimi. Dlatego dziś, przy pięknej, słonecznej niedzieli, proponuję coś lżejszego, coś do poczytania z literatury, mianowicie opowiadanie pt. “Teczka” mojego autorstwa. Tekst znajdziesz na moim blogu we wpisie pt. Moja "Teczka" na niedzielę.

środa, 13 lutego 2019

Poezja nocą #1

w albumie
 
geranium 
roztarte w palcach
pachnie koronkową serwetą
i starą dębiną
pod oknem stół z krzesłem
prowadzą rozmowę
szept obrusem się kładzie
chleb przynosi ciszę
ściany zamknięte w błękicie
pomiędzy czas rozpięty
 
obraz w kropli światła
a wśród cieni
oczy usta dłonie

(z tomiku "Przemiany")
środa, 13 lutego 2019

Mleko i miód

To tytuł książki Rupi Kaur, którą dziś nabyłam. Ku swojemu zaskoczeniu, bo choć lubię poezję i prozę poetycką, to takiej książki nie zamierzałam kupić.  Takiej, czyli dwujęzycznej (polki i angielski) oraz... no właśnie. W opisie książki bowiem czytamy: "Mleko i miód. Milk and honey to opowieści o miłości i kobiecości, ale też przemocy i stracie. W krótkiej, poetyckiej formie skrystalizowały się pełne cielesności emocje. Każdy z rozdziałów dotyka innych doświadczeń, łagodzi inny ból. Rupi Kaur szczerze i bezkompromisowo ukazuje kobiecość we wszystkich jej odcieniach, cudowną zdolność kobiecego ciała i umysłu do otwierania się na miłość i rozkosz mimo doznanych krzywd". O wrażeniach czytelniczych napiszę. 
poniedziałek, 11 lutego 2019

Dzielę czas pomiędzy...

Czas. Mam go tyle, ile każdy, 24 godziny na dobę. I wciąż muszę go dzielić pomiędzy czytanie i pisanie. Gdy robię jedno, czuję, że zaniedbuję drugie, i tak w kółko. Eh, samo życie :-)