“Coś mi mówiło, że wszystko, co usłyszę, jeszcze bardziej skomplikuje moje postrzeganie świata, a w głębi serca pragnąłem, by pozostał prostym. Takim, w którym kopyta stukają o ziemię, woźnice drą mordy, a ptaki śpiewają w koronach drzew.”
“Cholerne wróżki! Trzeba było kłusem przejechać przez ten burdel, a nie zwalniać i rżeć z radości jak pijak na widok halki.”
“Dorosły chłop i gotować nie umie. Byś się wstydził.”
“Cholerne wróżki! Trzeba było kłusem przejechać przez ten burdel, a nie zwalniać i rżeć z radości jak pijak na widok halki...”
“Z polityką jest jak ze zbrodnią. Jeśli raz w nią wdepniesz, nigdy się nie wygrzebiesz.”
“Biuściasta matrona z koszykiem, z którego wystawały pory, natka pietruszki i główka sałaty, wyłoniła się ze sklepu z przejętą miną. Nigdy, przenigdy nie lekceważcie tłustych bab z koszykami.”
“Zamek Dym, wznoszący się nad miastem o tej samej nazwie, liczył sobie setki lat, co rujnowało tezę złośliwców utrzymujących, że wziął swą nazwę od ulubionego zajęcia księżnej Yanny, czyli dymania.”
“- Posłuchaj no mnie, Głuszec - powiedziałem powoli. - Teolog ze mnie żaden, ale filozof już niezgorszy, bo długie godziny nad garami sprzyjają rozmyślanio”
“Nie miałem pojęcia, jak rozstrzygnąć dylemat, przed którym postawiła mnie żona, ale coś mi mówiło, że jeśli uszanuję jej obawy, nasza drużyna posypie się jak postanowienia natury moralnej na progu burdelu.”
“Wszyscy jesteśmy tacy sami, rządzą nami tylko różne motywacje.”
“Usprawiedliwiając innych, zazwyczaj robimy to tylko po to, by usprawiedliwić samych siebie.”
“To zupełnie nie pasowało do jej mocnego, wytrwałego charakteru. Tyle że każda, nawet najsilniejsza osobowość ma na sobie rysy. Pęknięcia, przez które, niczym woda, może wedrzeć się strach. Pewne okoliczności zmieniają tę wodę w lód i rozsadzają nawet tych, którzy wydawali się twardzi niczym głaz.”
“Realizowała własne zamiary, misternie uknutą intrygę, a tydzień, który jej ofiarowała miał służyć wyłącznie zaostrzeniu apetytu księcia, tak by bardziej pożądał Jeleny i by doznał w jej ramionach jeszcze silniejszych rozkoszy.”
“Miasto płonęło. Łuna bijąca od stojących w płomieniach wielkich stambulskich targowisk przysłoniła księżyc i gwiazdy. Łatwopalne hale, w większości zbudowane z drewna i suszonej cegły, jedna po drugiej rozpadały się z trzaskiem przypominającym łamanie kości. Wąskie uliczki Stambułu zalała rzeka lamentujących ludzi, porywająca ze sobą wszystko co napotkała na swej drodze.”
“Był zwolennikiem działań dyplomatycznych, a do prowadzenia skutecznych pertraktacji międzynarodowych potrzebował pokoju. Głęboko wierzył, a wydarzenia ostatnich lat zdawały się potwierdzać jego przypuszczenia, że bezkonfliktowymi rokowaniami można zdziałać o wiele więcej. Na wojnie byli wygrany i przegrany, w dyplomacji obie strony mogły zwyciężyć.”
“W moim gabinecie panuje już dostateczny bałagan. Szkoda byłoby go jeszcze zapaskudzić zawartością pana czaszki.”
“Pytanie było zaskakujące. Takie niespodziewane i oderwane od otaczającej ich rzeczywistości.”
“Kiedy jednak zauważył, jak chłopiec spogląda na nieprzytomnego mężczyznę, opuściły go wątpliwości. Z taką miłością mógł patrzeć tylko syn.”
“Pewnych rzeczy nie należy przelewać na papier.”
“Mówiłem mu tysiąc razy: programuje pan standardowego superegocentryka. Zagarnie wszystkie materialne wartości, do których zdoła dosięgnąć, a potem zwinie przestrzeń i okręcony nią, zatrzyma czas. Ale do Wybiegałły ciągle nie dociera, że prawdziwy gigant ducha nie tyle konsumuje, ile myśli i czuje.”
“Las nie kłamie, ale... prawdę ma zupełnie inną.”
“Mówią, że nadzieja umiera przedostatnia. Dłużej przeżywa tylko czarny humor.”
“Za nimi rosły coraz gorętsze płomienie nienawiści, Lecz wysoko nad szczytem wzgórza odległe gwiazdy mrugały obiecująco.”