Gdy sięgam po szwedzki kryminał to spodziewam się mrocznego klimatu, ciekawego zabójstwa, dokładnego śledztwa, wartkiej akcji i wyrazistych bohaterów. Tu mi coś zazgrzytało. Annika Bengtzon jakoś mnie nie porwała. Mam nadzieję, że w dalszych częściach się wyrobi. Ma zadatki na ciekawą postać ale autorka musi ją trochę ożywić. W sumie czytało się l...