@Honorata, ja będę głównie "grzebać" w historii rodziny ze strony mamy.
Facet u kochanki (maż na delegacji), a tu nagle klucz w zamku grzebie...
Zatem grzebanie w języku i hermetyczność, która z tego wynika - tak.
Pisanie recenzji, to coś więcej... to cały proces, rytuał rzekł bym... to poznawanie świata nie tylko przez pryzmat książki i jej autora, ale grzebani...
Budowa samochodu fascynowała mnie od zawsze, głównie za sprawą taty, który wiecznie coś grzebał przy swoim dużym fiacie i całymi dniami nie wychodzi...
Z natury - nie przedam za sagami ogólnie, bo mnie szybko nudzą.
Polecam również grzebanie w starych pamiętnikach, które można znaleźć tylko w bibliotekach cyfrowych (pliki można ściągać za darmo).
- Tylko nie wiem co dalej - zacząłem patykiem grzebać w murawie. - Może trzeba się wyspać, zostaniemy tu na noc.
* Przeszukując szafki jej wzrok skierował się na kosz - Zośka, zabierz ten swój wzrok, bo mi w koszu grzebie!