@skrzatix

"Krąg" Miniera, "Wilka z Wall Street", "Pudełko w kształcie serca" Hilla

Myślę, że dla wydawnictwa najważniejsza jest Twoja przyjemność z czytania książek.

Sprzedam "Wodne anioły", książka nówka, z 50% zniżką: http://allegro.pl/show_item.php?item=4092866206
Ponadto sprzedania (do ceny książki dolicza się kw, ewentualnie odbiór osobisty części książek z listy we Wrocławiu) lub ewentualnie wymiany. Na życzenie wysyłam zdjęcia, mogę wstawić na Allegro lub Fintę.
1. "Żał...

http://www.finta.pl/user/Cwihr/items
Głównie kryminały, kilka powieści obyczajowych. Mogę wymieniać książki również poza Fintą, wystawić na Allegro. Ceny zawierają koszty przesyłki, można negocjować.

Kończę czytać "Do latarni morskiej" Woolf, czytam też "Mężczyznę w oknie" Dahla.

Czytam "Carnivię. Bluźnierstwo" J. Holta. Póki co jest ciekawie i zastanawiam się, czy moje przypuszczenia się sprawdzą. Poza tym czytam "W stronę Swanna" Prousta. Ach i och, najkrócej mówiąc. Jego proza sprawia mi samą przyjemność.

Też kiedyś miałam chorobę lokomocyjną, znam ten ból...Tylko mi już od ładnych paru lat nic podczas czytania podczas jazdy nie dolega.

Retro kryminał Wrońskiego - A na imię jej będzie Aniela - genialny, bardzo interesujący, świetny pod względem historycznym, oraz Kwietniową czarownicę Axelsson po rewelacyjnej powieści "Ta, którą nigdy nie byłam". Tę skandynawską autorkę mogę polecić miłośnikom wymagających powieści obyczajowo-psychologicznych.

Prawie zawsze mam przy sobie jakąś książkę. W komunikacji miejskiej czytam, ale tylko na siedząco :) Na stojąco tu zarzuci, tam popchnie, tu ktoś będzie chciał przejść...Nic wtedy bym nie miała z tej lektury. W pociągach, na dłuższych trasach obowiązkowo, czas szybciej leci.

Kryminał Czubaja "21:37" - od razu mam ochotę sięgnąć po kolejną część!

W sierpniu przeczytałam 10 książek:
1. Przypływ - Cilla & Rolf Borjlind http://skrzatowisko.blogspot.com/2013/08/przypyw-cilla-rolf-borjlind.html
2. Po drugiej stronie jaźni - Wulf Dorn ...

"Gwiazd naszych wina" Greena oraz "Hannibal" Harrisa. Dwie świetne powieści.

Zwykle najpierw czytam książki, później oglądam filmy i wtedy jestem dość krytyczna wobec filmu, ale czasami bywa i tak, że o jakiejś książce dowiaduję się po obejrzeniu filmu, przypadkowo.

Skończyłam dziś czytać "Papierowe miasta" i zaczęłam "Po drugiej stronie jaźni" Wulfa Dorna - zaintrygował mnie główny motyw, mianowicie zaginięcie skrzywdzonej kobiety, której przedtem nikt oprócz jednej osoby nie widział w szpitalu psychiatrycznym.

Axelsson również mogę polecić, dla mnie dwie jej książki (póki co): "Lód i woda, woda i lód" i "Dom Augusty" były genialne. Teraz czytam "Córki gór" i mam mieszane odczucia - proza również specyficzna, aczkolwiek czyta się ją po prostu trudno w porównaniu do płynnego stylu Axelsson i mam wrażenie "przekombinowania".

Postanowiłam poznać kolejną skandynawską autorkę i wzięłam się za "Zastygłe życie" Karin Wahlberg, na przekór opiniom twierdzącym, że przy tej książce się zastyga... Chyba zacznę czytać dwie książki na raz, bo chciałabym się szybko zapoznać z "Upalnym latem Marianny" Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak.

@malaM, już zaczynam wypatrywać recenzji :D
Czytam "Gdzie mól i rdza" Pollaka, to pierwsze moje spotkanie z tym autorem i myślę, że nie ostatnie. Czyta się świetnie nie tylko ze względu na ciekawe motywy, ale również humorystyczne wstawki - jakie to prawdziwe :)

@Black_Vampire, ja należałam do chyba małej grupy osób, które tę książkę skrytykowały i które dziwiły się wszechogarniającym zachwytom, bo to żadna nowość...:)
Teraz czytam "Lato martwych zabawek" hiszpańskiego pisarza Hilla.

"Pierwszy śnieg" kiepski?! Mi się bardzo podobał, w moim odczuciu rewelacyjny kryminał. Jestem ciekawa - co Ci się w nim nie podobało? :)

W czerwcu przeczytałam zaledwie trzy książki "takie o", również przez sesję i inne zajęcia:
1. "Czereśnie prosto z drzewa" K. Ketzer http://skrzatowisko.blogspot.com/2013/06/czeresnie-prosto-z-drzewa-karol-ketzer.html

2. "Joyland" S. King ...

Kończę "Kino Venus" Wrońskiego i biorę się za "Dom Augusty" Majgull Axellson.

hej Wam:)
Niemiecki...uczyłam się go przez sześć lat i na początku nawet się starałam, ale później mimo najszczerszych chęci gramatyka mnie przerosła i ta wiedza odbijała się ode mnie jak piłka od ściany.

O matko, znowu wyjazd z tą książką...A jaki sprytny. Prawie niedostrzegalna promocja. To już nawet zabawne nie jest;)

Kończę czytać "Piaskową górę" Joanny Bator i nie sądziłam, że aż tak mi przypadnie do gustu. Trudno było mi się "wgryźć" w tę historię, ale jej achronologia, zindywidualizowane sylwetki i wielość problemów, zachowań ludzkich oraz stereotypów - niektórych wciąż aktualnych - mnie zachwyciła.

Świeżo przeczytana książka Pilcha "Spis cudzołożnic", siedzę w opowiadaniach Kinga "Czarna bezgwiezdna noc" i zaczęłam "Bielszy odcień śmierci" Miniera.