Joga zyskała ogromną popularność na całym świecie. Dość często kojarzy się głównie z troską o fizyczną sprawność ciała, jednak w rzeczywistości stanowi całą filozofię zrównoważonego życia. Przynosi wiele dobrego – usuwa napięcia z organizmu, oczyszcza go, przynosi też wiele korzyści płynących z wnętrza – redukuje stres, pozwala na pełniejsze życie dzięki uważności, pomaga przepracować negatywne momenty z przeszłości. Czytając o tych wspaniałych skutkach nie sposób nie zastanowić się na poważnie nad rozpoczęciem tej praktyki. Książka Donny Farhi „Joga – sztuka życia” jest nieodpartą zachętą, opowiada o jodze jako sposobie radzenia sobie z rzeczywistością.
Warto jednak zacząć od tego, czym ta książka nie jest. Nie jest praktycznym poradnikiem dotyczącym tego, jak ćwiczyć jogę. Przez to nie traktuje tej praktyki jako zajęć fitness. Nie przedstawia poszczególnych figur, pozycji (asan) oraz porad, jak je wykonać. Skupia się wyłącznie na duchowych zaletach praktykowania jogi. Warto od samego początku o tym wiedzieć, żeby się nie rozczarować.
W swojej książce autorka poddaje analizie Jogasutry zapisane przez Patańdźali, gdzie zawarł całą wiedzę o jodze, prowadzącej do oświecenia. Przedstawia wpływ jogi na nasze życie. Opowiada o tym, jak ona działa, jak całkowicie zmienia nasze życie, sprawia, że patrzymy na wszystko z innego punktu widzenia. Analizuje brahmawihary, czyli cztery szlachetne postawy: przyjaźń wobec wszystkich, którzy się radują, współczucie dla tych, którzy cierpią, celebrowanie dobra innych oraz tolerancję wobec błędów i niedoskonałości innych. Podkreśla rolę dyscypliny, a medytacji jako dyscypliny duchowej, a jednocześnie przestrzega przed zniewoleniem siebie samego w imię samoograniczania.
Wielokrotnie na kartach tej książki pojawiają się apele, by nie traktować jogi jako dyscypliny fitness. Joga ma na celu poprawę całego życia. To bardzo ważne, aby zrozumieć jej istotę i działać kompleksowo, mając na uwadze tylko i wyłącznie ten cel. Piękno ciała pochodzi ze środka, z bogactwa życia duchowego, a my żyjemy odłączeni od tego, co wewnętrzne: zmysłów i intuicji.
Kontrola oddechu to jeden z aspektów jogi. Na co dzień nie myślimy o oddychaniu, a w praktykowaniu jogi chodzi o to, by robić to świadomie, a następnie przenieść na życie codzienne – kontrolować oddech w chwilach wzburzenia. Ma to związek z uważnością i odczuwaniem tego, co tu i teraz.
Autorka dużo miejsca poświęca przedstawieniu przeszkód, jakie spotykamy na swojej drodze do lepszego życia. Wśród nich dostrzega lenistwo, do którego przezwyciężenia potrzebna jest świadomość, że kiedyś umrzemy i należy wykorzystać dany nam czas w najlepszy sposób. Inne to: przybrana tożsamość, wygórowane oczekiwania wobec siebie, silne emocje oraz martwe punkty.
Przeczytanie książki zajęło mi bardzo dużo czasu, bo wymaga ogromnej uważności. Każde zdanie niesie w sobie mądrość, którą należałoby wypisać jako ważny cytat. Każda historia indywidualna niesie w sobie istotny przekaz, który trafia do serca i duszy. Obejmuje swoją tematyką chyba wszystkie zagadnienia poruszane w poradnikach motywacyjnych – samodyscyplinę, uważność, wyrozumiałość wobec swoich ograniczeń, samoakceptację, nawet moc afirmacji.
Największym dobrem płynącym z praktykowania jogi jest akceptacja. Według mnie ta myśl jest bardzo bliska filozofii stoików, a zatem także i mnie. Joga nie sprawi, że osiągniemy spokój, a jedynie pomoże lepiej radzić sobie z burzami i zawieruchami. „Joga – sztuka życia” nie jest typowym poradnikiem, a raczej wyjaśnieniem roli duchowości w naszym życiu, zachętą do połączenia zewnętrznego z wewnętrznym. Na pewno do niej wrócę, bo pomaga przypomnieć sobie o tym, co naprawdę ważne.