Lubicie czytać biografie? Ja tak, choć sięgam po nie bardzo rzadko. Jednak kiedy dostałam propozycję przeczytania autobiografii Jima Latrache-Qvortrupa, nie zastanawiałam się zbyt długo. Owszem, miałam małe wątpliwości, czy czytanie książki o facecie, o którym nie mam zielonego pojęcia i o którym nigdy wcześniej nie słyszałam, to dobra decyzja. Na szczęście mój instynkt czytelniczy i tym razem się spisał, dzięki czemu poznałam faceta, którego życie to gotowyy scenariusz na sensację.
Jima poznajemy od jego najmłodszych lat. Jesteśmy świadkami jego dzieciństwa, młodzieńczych lat i dorosłego życia. Jim dzieli się z nami wszystkimi istotnymi wydarzeniami, które miały znaczący wpływ na to, kim jest teraz. Widzimy w nim chłopaka, który od dziecka boryka się z różnymi problemami, czy to w szkole, na podwórku, czy też w domu. Jakie te problemy by nie były, Jim zawsze potrafi wyjść z nich obronną ręką. Co prawda czasami musi ponieść za swoje decyzje poważne konsekwencje, jak kilkuletnia odsiadka w więzieniu, ale zawsze z takich sytuacji wyciąga wnioski na przyszłość. Jim pomimo tego, że wiele lat swojej młodości spędził robiąc nielegalne interesy, grubo imprezując, mając przelotne romanse, korzystając z przeróżnych używek, którymi dilował, osiągnął sukces. Okej, może jest on z przymrużeniem oka, ale nie każdy potrafi tak umiejętnie poruszać się w świecie dilerów i innych typów spod ciemnej gwiazdy, a przy tym nie skończyć jako meliniarz.
Nie chcę za dużo spoilerować więc zdradzę tylko tyle, że Jim w pewnym momencie swojego życia w końcu wyszedł na prostą drogę, został biznesmenem, spotkał kobietę swojego życia, został odpowiedzialnym ojcem, aż w końcu został tajnym agentem, który ze swoją charyzmą i wdziękiem wszedł w szeregi północnokoreańskich konszachtów.
Czytając tę książkę widać, że Jim nie jest złym człowiekiem, chociaż to, czym się zajmował przez długi czas, może sugerować coś zupełnie innego. W swoim życiu zawsze kierował się pewnymi wartościami, które czyniły go facetem, który był fair wobec siebie i innych. Potrafi przyznać się do swoich błędów, słabości i uzależnień, ale potrafi też z nimi walczyć. To naprawdę wartościowa cecha, którą posiada mało tego typu osób. Niektórym czytelnikom może nie przypaść do gustu jego zachowanie i sposób bycia, które z pewnością są brawurowe. Może też uchodzić za gościa zbyt pewnego siebie i nieodpowiedzialnego, a całe jego życie za zbyt burzliwe. Ale taki właśnie jest Jim. Charyzma, charakterność, brawura, pewność siebie, a do tego szczypta dobrego humoru, szaleństwa i odwagi. Tak można podsumować postać Jima. Naprawdę czytanie tej książki było dużą przyjemnością i świetną zabawą.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.