„Spowiedź kochanki" autorstwa Katji Dembskiej to powieść, na której premierę czekałam z wielką niecierpliwością. Kiedy zapoznałam się z opisem wydawniczym tej książki, wiedziałam, że muszę ją mieć. Byłam bardzo ciekawa, w jaki sposób autorka przedstawi życie tej drugiej kobiety (kochanki), która zazwyczaj przedstawiana jest jako ta najgorsza oraz ta, która skusiła żonatego mężczyznę do zdrady. Czy ktoś z Was zastanawiał się, w jaki sposób wygląda zdrada z wizji tej drugiej strony barykady?
Ewa, pracowniczka naukowa katedry psychologii, przechodzi załamanie nerwowe. Po namowach bliskich godzi się na leczenie w szwajcarskiej klinice. Podczas pobytu w szpitalu poznaje ponadsiedemdziesięcioletnią Annę, która cierpi na amnezję. Cicha i spokojna kobieta psychicznie zatrzymała się w wieku czterdziestu trzech lat. Pogrążona w swoim własnym świecie za największe szczęście uznaje rozmowy z kimś, kto już od dawna nie żyje…
Ewa, zafascynowana historią starszej kobiety, próbuje zbliżyć się do Anny. Z ich coraz bardziej osobistych rozmów wyłania się tragiczny obraz życia kochanki i ogromnej namiętności, która z jednej strony rozpala zmysły i wspomnienia, a z drugiej – prowokuje pytania o to, co najważniejsze…
„Spowiedź kochanki” to krótka, licząca zaledwie sto osiemdziesiąt trzy strony książka, która w swoich kartkach skrywa szczerą do bólu historię oraz fragmenty pełen poezji, czy też wywiadów.
Przyznam, że akcja tej pozycji nie należy do tych najszybszych, lecz ma to swój urok. Autorka bardzo powoli odkrywa przed nami tajemnice Anny oraz jej miłości. Fabuła przedstawiona jest w taki sposób, że czytelnik w trakcie czytania zmuszony jest sam połączyć niektóre wątki w jedną spójną całość. Nie wiem, jak Wy, ale uwielbiam sięgać po takie książki.
Dembska bardzo dobrze oddała wszelkie emocje swoich bohaterów. W pewnym momencie poczułam się, jakbym ja sama prowadziłam wywiad z Anną, którą krok po kroku prowadzi mnie przez „najszczęśliwszy” fragment swojego życia. Skoro już o niej mowa, przyznam, że jej postać spowodowała we mnie wiele emocji - z jednej strony było mi jej szkoda oraz bardzo jej współczułam, jednak z drugiej nie byłam w stanie w pełni zrozumieć jej postępowania.
Muszę się Wam do czegoś przyznać. Nie wiem czemu, ale po zapoznaniu się z fabułą tej książki spodziewałam się mocnych scen erotycznych... Bardzo się cieszę, że autorka nie poszła tą drogą i pokazała mi, że miłość to nie tylko kontakt cielesny, ale również uczucia i emocje, które towarzyszą dwójce nieznanych sobie wcześniej ludzi.
W trakcie czytania bardzo spodobał mi się brak oceniania postępowania Anny. Owszem, nie popieram zdrady, jednak w końcu w moje ręce trafiła pozycja, która pokazała mi, jak wygląda zdrada z tej drugiej strony medalu, o którym inni dość często zapominają.
Czy książkę polecam? Tak, „Spowiedź kochanki” to nostalgiczna oraz smutna historia, która zmusiła mnie do wielu refleksji. Jeśli rozglądasz się za nietuzinkową powieścią, w której znajdziesz fragmenty pięknych wierszy, czy też poruszających do łez wywiadów, koniecznie zainteresuj się tym tytułem.
„Granica między namiętnością a szaleństwem bywa niebezpiecznie cienka...”