Jeszcze nigdy nie czytałam i nie recenzowałam książki kucharskiej, nigdy też na tym blogu nie pisałam o przyrządzanych przeze mnie potrawach. Gotować lubię, ale ostatnio zwyczajnie szkoda mi na to czasu, ograniczam się do dań szybkich, pracochłonne odkładam na później. Jeszcze jakiś czas temu lubiłam moim Miśkom przygotowywać pyszne gofry, naleśniczki, rogaliki z czekoladą i dżemem śliwkowym, ciasta, ciasteczka, pizzę i mnóstwo innych potraw, czasem robię jakieś sałatki, piekę mięska, itd.
Ta książka kucharska jest inna niż wszystkie, ponieważ oparta jest na prawdziwym doświadczeniu kucharskim Anny Karasiowej. Są to przepisy sprawdzone przez nią, bądź też robione, wymyślone przez nią osobiście, niektóre oparte na rodzinnych zapiskach.
Autorka przekonuje nas, że to książka dla każdego:
"Rodzinne i przyjacielskie zasiadanie do wspólnej biesiady uważam za bardzo ważny element życia. Warto poświęcić czas na przygotowanie naszego stołu oraz tego, co się na nim znajdzie."
Zgadzam się, że wspólny posiłek jest istotny, niebywale ważny, szczególnie w tych naszych dziwnych czasach, gdy jesteśmy tak zabiegani, tak zapracowani, tak nieobecni...
Pierwsze przepisy dotyczą śniadania, najważniejszego posiłku dnia, mamy tu kilka ciekawych propozycji, między innymi zdrowe, pyszne, pełne witamin musli. Jest świetny przepis na pasztet domowy, który na pewno niejednokrotnie wykorzystam w swojej kuchni. Na pewno będzie to doskonała alternatywa dla tych kupnych, w których zmielony jest być może nawet pies, razem z budą, kto wie? Ten jest przede wszystkim zdrowy, własnoręcznie wykonany, wiemy, co jest w środku. Wśród dań obiadowych wymieniono kapuśniak, prosty przepis, zbliżony do mojego. Spodobała mi się zupa dyniowa, nigdy takiej nie gotowałam i z wielką ciekawością podchodzę do tego przepisu. Jest ulubiona zupa moich dzieci, a mianowicie pomidorowa, są dodatki do zup, dania jednogarnkowe, moje ulubione, bo nie trzeba dużo się "narobić", wszystko wrzuca się razem i gotuje. Tutaj mamy gulasz, węgierską zapiekankę. W daniach mięsnych na szczególną uwagę zasługuje schab wieprzowy ze śliwkami, już kilka razy szukałam przepisu na tę potrawę, ale jeszcze nie odważyłam się jej wykonać. Mamy zrazy zawijane, które bardzo lubię, jest kaczka po pekińsku, są dania rybne, przepisy na dodatki do mięs, jak aronia na przykład z kwaśnym jabłkiem i gruszką, zapowiada się ciekawie i smakowicie! Nie brakuje tu pierogów, które nie chwaląc się wychodzą mi podobno rewelacyjne. U mnie jadają ruskie, ale też z jagodami w sezonie, z truskawkami, z kapustą i grzybami to moje ulubione.
Opisano sałaty wszelkiego typu i rodzaju, są sosy, desery, przystawki, potrawy świąteczne, nie brakuje ciast, ciasteczek, pączków, tortów, konfitur, nalewek, a na samym końcu mamy "Szczyptę wiedzy", o przyprawach, ziołach.Jest też spis treści oczywiście, by łatwiej było znaleźć potrzebny przepis.
Ilustracje pobudzają kubki smakowe, są niesamowicie apetyczne, piękne.
Wykonaliśmy z mężem Szwabski placek cebulowy, by wypróbować jakiś przepis z tej książki i muszę przyznać, że autorka wie, co robi, o czym pisze. Proporcje idealnie przypisane, a i zachowanie ciasta skrupulatnie przedstawione. Wszystko było tak, jak napisała w swej recepturze. Całkiem smaczny ten Zwienelkuchen był.