"Bądź wola twoja" to trzecia części "Dynastii Tudorów", serii książek opartych na kilkukrotnie nagrodzonym nagrodą Emmy serialu. Posiada on wielu oddanych wielbicieli, którzy bez wątpienia pokochają i papierową wersję przygód znanych historycznych postaci. A jeśli nie oglądaliście tej superprodukcji- w takim razie będzie ona idealnym wprowadzeniem.
Anna Boleyn została stracona na życzenie swojego męża Henryka VIII. Pomimo tych tragicznych wydarzeń, życie kontrowersyjnego, pełnego namiętności króla Anglii toczy się dalej. Po jedenastu dniach żałoby znowu się żeni, przecież któraś z małżonek w końcu musi urodzić mu upragnionego syna, następcę tronu. Jego wybranką zostaje piękna, powabna, delikatna jak kwiat, o równie dobrym i życzliwym sercu Jane Seymour. Jednak jak i poprzednie małżeństwa Henryka, i to zostaje owiane prawdziwym nieszczęściem, w prawdzie nowa żona rodzi mu długo wyczekiwanego syna, ale w efekcie - umiera. Najgorsze jest to, że miała ona ogromny wpływ na mężczyznę, sprawiła nawet, iż pojednał się on ze swoimi córkami. Pogrążonego w smutku króla ogarnia coraz większa desperacja. W rozpaczy zamyka się na kilka dni w swoich komnatach, chcąc w spokoju poradzić sobie ze swoim cierpieniem. Jednak czy możliwe jest dla niego trwanie w odosobnieniu? Tym bardziej, że pozycja Anglii na scenie politycznej zdecydowanie zaczęła słabnąć?
"Dynastia Tudorów" to nie tylko historia niestałego w uczuciach Henryka i jego kochanic. Co to, to nie, a Wy sami, moi drodzy czytelnicy nie powinniście odnieść przypadkiem mylnego wyobrażenia odnośnie całej tej serii. Bo prezentuje ona sobą coś więcej. Wydarzenia obfitują w sensację, są pełne nieprzesadzonego patosu, a same życie miłosne władcy ukazane na przełomie trzech części jest owiane prawdziwym tragizmem i dramatem. Na dworze królewskim roi się od intryg, a pozornie lojalny Kanclerz Cromwell może zostać właśnie tym, który wbije sztylet w plecy swojego króla. To wszystko razem wzięte sprawia, iż książkę tą pochłania się niewyobrażalnie szybko, a przede wszystkim przyjemnie. Sprawia, iż otaczająca rzeczywistość wydaje się nie mieć żadnego znaczenia w obliczu historycznej i malowniczej Anglii, w której toczy się pełna dynamizmu akcja.
Kreacja bohaterów jest umiarkowanie satysfakcjonująca. Jako, że powieść ta oparta jest na scenariuszu serialu, to niestety, ale dosyć mało jest charakterystyki osobowości postaci. Jednak ukazanie jednej, konkretnej persony bardzo przypadło mi do gustu. I o ile w życiu prywatnym z pewnością bym nie zapałała sympatią do takiej osoby, o tyle w książce ta koncepcja sprawdza się genialnie. Nie wiem ile w tym prawdy, ale odzwierciedlenie Henryka VIII zasługuje na uznanie. W końcu my, jako czytelnicy potrzebujemy kogoś kogo możemy polubić, obdarzyć zaufaniem, a także kogoś, kogo możemy znienawidzić. Pomimo dosyć osobliwej (wybuchowej i zdecydowanie władczej) natury króla, jako bohater literacki zyskał on małą część mojej sympatii. Mimo to, wciąż w dużej mierze chyba po prostu nie potrafię współczuć mężczyźnie, którego spotykają takie dramaty, bo po części sam on sobie na nie zapracował.
Niezaprzeczalnym i największym plusem "Dynastii..." jest perfekcyjność jej czytania, a wręcz "sunięcia" po niej. Warsztat pisarski autorki jest przystępny, lekki. Nie chciałabym spędzić kilku godzin starając się zrozumieć, co w ogóle czytam, bo w końcu mamy tutaj do czynienia z historią, która do najłatwiejszych nauk nie należy. Na szczęście tutaj nie ma takiego problemu. Fakty historyczne są ukazane w subtelny i precyzyjny sposób, przez co nie są trudne do zapamiętania. A jeśli ktoś ma problemy, to przecież zawsze może przeczytać je jeszcze raz.
Napomknę także o okładkach, które są niezwykle estetyczne i dopracowane. Dodatkowo na skrzydełkach umiejscowione są interesujące ciekawostki i zdjęcia pochodzące z serialu, które są świetnym uzupełnieniem przed przystąpieniem do lektury.
"Dynastia Tudorów. Bądź wola twoja" całkowicie spełniła moje oczekiwania. Jest pełna nadziei, prowokacji, namiętności, desperacji i masy innych słodko-gorzkich emocji. Emanuje napięciem, wciąga czytelnika w swój świat, sprawia, iż historia w istocie nie wydaje się taka zła. Zniewala, chwyta w swoje objęcia i nie chce z nich wypuścić. Zdecydowanie polecam!