Elizabeth Massie to nagradzana autorka powieści historycznych. Polskiej publiczności znana jest przede wszystkim z serii „Dynastia Tudorów”, którą napisała na podstawie scenariusza do serialu o tym samym tytule autorstwa Michaela Hirsta. Trzecia część, „Dynastia Tudorów. Bądź wola twoja” została wydana w 2013 roku przez wydawnictwo Mira/Harlequin.
Anna Boleyn nie żyje. Miejsce w sercu króla zajęła Jane Seymour. Henryk jest jednak niezadowolony. Mimo że kocha piękną i czystą Jane, jest zły, że nie dała mu jeszcze dziecka. Kiedy w końcu zachodzi w ciążę jest przeszczęśliwy. Gdy okazuje się, że będzie to syn król wręcz szaleje. Królowa przyjaźni się z jego pierworodną córką. Niestety, po porodzie Jane umiera. Król rozpacza, nie ma chęci życia. Podnosi się dopiero po jakimś czasie. Zmuszony jest do walki z buntownikami. Lud Anglii nie chce reform, żąda powrotu klasztorów. Król tłumi powstanie, część buntowników ginie z rąk jego przyjaciół. Henryk, za namową swojego zaufanego współpracownika, ponownie chce się ożenić. Wybór jest trudny, musi brać pod uwagę tylko te kobiety, których wiara nie będzie wadziła jego nowemu wyznaniu. W końcu Cromwell podsyła mu Annę Kliwijską. Król żeni się z nią, ale nie jest zachwycony. Wchodząc do jej łoża, nie umie się do niej zbliżyć. Zdesperowany, chory, z ranną nogą odnajduje spokój jedynie w ramionach innej kobiety, a także syna.
Trzecia część historii Henryka VIII jest równie pasjonująca, co poprzednie. Co prawda zdecydowanie mniej w niej miłości i namiętności, mimo że kobiet jest tu sporo. Tło polityczne i bunt religijny wypełniają większość książki. Henryk jak zawsze okazuje się bezwzględnym władcom, który jest w stanie skazać na śmierć swojego najbliższego przyjaciela.
Zaskakuje mnie przemiana Henryka. Na okładce da się przeczytać, że jest on tyranem. Ja jednak widzę go inaczej – owszem, skazał wielu ludzi na śmierć, jednak załamał się również przy śmierci żony, co mnie zaskoczyło. Wydaje mi się, że w tej części zdecydowanie na jego zachowanie wpłynęły poprzednie doświadczenia z królowymi. Niestety, Henryk jest też starszy niż w poprzednich częściach, co zdecydowanie widać. No i pierwszy raz chyba ma problemy łóżkowe.
Język jak zwykle jest zaskoczeniem. Uwspółcześniony, niekiedy jedynie lekko podkoloryzowany na dawne epoki. Mimo wszystko narracja jest interesująca, a dialogi wybitne.
Jak zawsze śledzimy akcję zza pleców różnych osób. To fajne, bo poznajemy szerszy wachlarz charakterów i różne opinie na ten sam temat. Każda z postaci, którą znamy z poprzednich części, zmieniła się i widać to jak na dłoni podczas czytania.
Moim zdaniem ta część była interesująca, ale mniej porywająca niż poprzednie. Zabrakło mi tu postaci Anny Boleyn, do której się już przyzwyczaiłam i przywiązałam. Ta kobieta zdecydowanie mnie zafascynowała. Nie mogłam wczuć się w nowe związki Henryka. Mimo wszystko dostałam coś w zamian – tło społeczne, które pokazało mi całkiem nowe rzeczy.
Komu polecam? Jeśli czytaliście poprzednie wersje, musicie sięgnąć i po tę. Jeśli nie, możecie je sobie zrekompensować serialem. Dwa sezony i trzeci w postaci książki będzie dobrym połączeniem. Polecam, bo to fantastyczna historia.