Spotkanie z mistrzem... - tak możemy określić premierę znakomitego, komiksowego albumu pt. „Mroczne opowieści”, którego to autorem jest wybitny hiszpański autor, Alfonso Font. Otóż właśnie na kartach tej pozycji mamy przyjemność poznać pełnię talentu tego twórcy, który objawia się tyleż w samym spojrzeniu na przewrotność ludzkiego życia - znaczoną w tym przypadku złem, czarnym humorem i dramatem, jak i ilustracyjnym pięknem. Komiks ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Elemental.
Kilkadziesiąt krótkich opowieści podszytych mrokiem, fragmenty większych dzieł Alfonso Fonta, jak i również fascynujący przegląd twórczości i dokonań tego artysty, okiem jego bliskich przyjaciół - to jakże hojna oferta tego albumu, który tak naprawdę od pierwszych chwil zaskakuje nas swoją odważną, przewrotną, ale też i tragicznie komediową formą, gdzie tak naprawdę chcemy się śmiać, ale też i mamy mały moralny dylemat względem tego, czy aby na pewno nam wypada. Takim jest ten komiks - fascynującym, czasami przyprawiającym o rumieńce, ale chwilami i niezwykle gorzkim...
I mamy tu wiele znakomitych historii, by wspomnieć chociażby o otwierającej album opowieści o wykonywanym wyroku śmierci, który w pewnej chwili okazuje się żartem, aczkolwiek tylko na krotki moment...; kolejno o przerażającej relacji z planu reklamowego filmu popularnego napoju w konwencji wojennego kina akcji, gdzie to statyści nie mają jednak wiele wspólnego z filmem...; dalej o zabawnej opowieści o jakże płomiennej przemowie dowódcy do swych żołnierzy, która spełnia swój efekt, aczkolwiek w zaskakujący sposób...; następnie o zaskakującym spojrzeniu na piekło nazistowskiego obozu zagłady, które okazuje się mieć swoje drugie oblicze...; czy też choćby o naprawdę zabawnej historii opowiadającej o losach pewnego świętobliwego mnicha, który udał się ratować biednych mieszkańców Afryki w niekoniecznie najlepszy i najmądrzejszy sposób...
To oczywiście tylko kilka przykładów z ogromu fabularnej oferty tego komiksu, w której to nie znajdziemy słabszych historii, a jedynie znakomite i wybitne. Na końcu mamy zaś smakowite fragmenty najpopularniejszych dzieł tego autora, by wspomnieć o widowiskowej scenie akcji z komiksu pt. „Taxi”; kolejno o klimatycznym fragmencie z westernowej ballady pt. „Banita, pasja i siostrzyczki”; czy też o przezabawnym, jakże ironicznym i podszytym erotyką spojrzeniu na pewien wojenny wątek z opowieści „Carmen Bond”. I to właśnie te krótkie sceny ukazują w jeszcze większym stopniu dorobek i wielkość twórczości Alfonso Fonta. Wracając jednak do głównej oferty tego albumu - mrocznych historii, to cechuje je z pewnością niezwykła wyobraźnia autora, umiejętność czerpania pomysłów z nonsensów dziejów świata, toczonych wojen i ludzkiego okrucieństwa, jak i również znakomite, choć zazwyczaj makabryczne, poczucie humoru. Tu przewodnim motywem jest zazwyczaj śmierć, przemoc, zniewolenie oraz przyzwolenie na cierpienie, co jednakże - jak pokazuje to ten tytuł, może być także i zabawnym. I jest to propozycja dla szerokiego grona odbiorcy, jednakże pod tym warunkiem, że ceni on sobie inteligentne i odważne poczucie humoru.
Co do ilustracyjnej postaci tego albumu, to mamy tu do czynienia w głównej mierze z niezwykle charakterystyczną kreską Alfonso Fonta - surową, nieregularną, kładącą nacisk na szczegółowość i drobiazgowość każdego kadru, jak i przede wszystkim bardzo realistyczną na polu ukazywania danej sceny. I jest w tym piękno, ale często ukryte za brzydotą świata, wojny, ludzkiego cierpienia, które stanowi zawsze pierwszą warstwę każdej z ilustracji. Do tego dochodzą także różne dla danej opowieści, ale też i zawsze idealnie dobrane kolory, które w dużej mierze czynią klimat danej historii. To sztuka komiksowej ilustracji z absolutnie najwyższej półki. Jestem oczarowana tym albumem - jego fabularną wymową, odwagą podejmowanych tematów, lekkością łączenia tego, co mroczne z tym, co autentycznie zabawne. I co więcej, w tej mrocznej grotesce znajdziemy również fascynujący portret nas samych - ludzi, którzy niezależnie od czasu i miejsca, wciąż jesteśmy tacy sami. To gorzka i trudna prawda, ale tak po prostu jest. Wracając do samej lektury powiem, że być może nie jest ona wielką przyjemnością, ale za to fascynującym doświadczeniem i mimo wszystko wspaniałą, intelektualną rozrywką, już jak najbardziej tak. „Mroczne opowieści” Alfonso Fonta, to rzecz znakomita, niezwykle intrygująca i pozostawiająca nas z wieloma przemyśleniami w głowie. Bo wiele z tych historii zapamiętamy na zawsze, wieloma zechcemy podzielić się z innymi, jak i też nie jedna z nich sprawi, że zastanowimy się nad tym, jacy jesteśmy. Bo i owszem – mamy tu komedię, absurd i swego rodzaju karykaturę, ale tak naprawdę w każdej z tych opowieści jest znacznie więcej realizmu, niż mogłoby się wydawać. Sięgnijcie po ten album – polecam.
- Za każdym pociągnięciem pędzla, za każdą kreską i każdym nałożeniem kropli tuszu, kryje się dzieło mistrza, który przez lata szlifował swój kunszt - Sergio Bleda - Ma rzadką umiejętno...
- Za każdym pociągnięciem pędzla, za każdą kreską i każdym nałożeniem kropli tuszu, kryje się dzieło mistrza, który przez lata szlifował swój kunszt - Sergio Bleda - Ma rzadką umiejętno...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Piękna, szczera opowieść o rodzinnych relacjach
Miłość, rodzina, dzieci, kolejne bardziej lub nieco mniej szczęśliwe lata i kłopoty, które są wpisane w losy każdego z nas... - m.in. o tym wszystkim opowiada piękna, p...
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!
Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...