Zmierzch recenzja

Książkę poleciła mi koleżanka zachwycona miłosną historią, w której pojawiają się wampiry. Nie mając nic lepszego do roboty sięgnęłam po nią. Za pierwszym razem, gdy przeczytałam tę książkę wpadłam w amok. Mój świat kręcił się wokół wampirów, Edwarda i Belli, i Cullenów. Jednakże, gdy trochę przeszedł mi szał, zauważyłam kilka rzeczy, które nie od razu wyłapałam, pochłonięta zakazaną miłością.
Książka rzeczywiście jest ciekawa. Jeżeli nie ma się co czytać w zimowy wieczór, potrzebujesz czegoś odmóżdżającego, ta książka jest idealna. Zacznę może od postaci.
Bella, jest to chyba najgorsza postać w całej książce. Fajtłapa niepotrafiąca przejść dziesięciu metrów po prostej powierzchni, żeby się nie potknąć. Niedowartościowana, uważa, że jest brzydka i mało interesująca, ale jakże inteligentna, w szkole same dobre stopnie. Przeprowadza się od matki z ciepłej Florydy na jakąś wieś, do ojca, której nie ma nawet na mapie, żeby rodzicielka mogła przeżyć druga młodość z facetem młodszym od siebie. Niemniej jednak, pomijając wspaniałomyślność Belli, przejdźmy do Edwarda. Młody bóg, którym zachwycają się wszystkie dziewczyny w Forks, trochę dziwny, blady, ale jaki piękny. Tak więc nasza niezdarna Bella zakochuje się w idealnym Edwardzie, który okazuje się wampirem. Może i bym to zdzierżyła, gdyby postać Edwarda nie była taka wyidealizowana i nie świeciła się w słońcu niczym kula dyskotekowa. Przejdźmy do członków rodziny naszego wampira.
O ile on był wyidealizowany, to cała ta szczęśliwa rodzinka sprawiała, że mnie mdliło. Nie powiem, były tam postacie, które od razu polubiłam, Alice, Jaspera, Emmetta i nawet pustą Rosalie. Mieli jakieś osobowości, wady.. nie tak jak pozostali. Najbardziej z tego wszystkiego zniesmaczało mnie to, że te wampiry były takie niewampiryczne. Zero zabijania ludzi, zero krwi.. książka jest raczej taka delikatna. Choć był moment, w którym autorka opisała 'tortury' Belli.
Tak więc zero akcji, ale wątek miłosny jest bardzo rozbudowany. Książka nie jest żadnym dziełem literackim, aczkolwiek szybko się ją czyta. Jeżeli ktoś lubi, to można się nawet ponabijać z bohaterów ;)